Dobrze się stało, iż polska premiera filmu „Ludzie Boga” zbiegła się z dopiero co obchodzonym w polskim Kościele XI Dniem Islamu. Świadectwo mnichów w Tibhirine jest lekcją i probierzem wrażliwości naszej wiary.
O. Darek Zieliński, Misjonarz Afryki znał trapistów z Tibhirine. I dobrze poznał muzułmanów pośród których żył 8 lat. „Pojechałem do Algierii z bagażem ogólnikowych wyobrażeń o islamie. Potrzebowałem czasu, aby zobaczyć, że w codzienności nie spotykasz się z islamem, ale z muzułmanami - konkretnymi ludźmi”.
W Algierii chrześcijan jest ok. 30 tys. pośród 24 mln. muzułmańskiego społeczeństwa. „Tam Kościół jest miejscem spotkania chrześcijan z muzułmanami. Samo życie sprawia, że wyznawcy tych dwóch rożnych religii spotykają się, żyją wspólnie i pracują. Bariery wyznań zanikają. Życie nas przybliża”
O mnichach z Tibhirine wspomina: „To była oaza spotkania. Nie starali się nawracać. Byli tam z miłości do muzułmanów. Czas na modlitwy łączyli z muzułmanami, modlącymi się pięć razy dziennie. Tak podkreślali jedność z okolicznymi ludźmi”
Piękna to lekcja. Ponad uprzedzeniami. Wymaga odwagi. Dialog jest odwagą. Nie mrzonką hołubioną przez idealistów, ale wezwaniem dla ludzi silnych - siłą modlitwy i miłości. Tej łaski Bóg nie skąpi nikomu, kto tylko o nią prosi. Tchnienie Ducha Świętego dokonuje się w codzienności. Nie jest elitarnym darem dla wybranych, lecz uzdrawiającą „pastylką” dla otwartych ma jego działanie. Smakuje dobrocią. Bo On jednoczy.
Dialog dokonuje się najpierw na drodze serca. Cor ad cor loguitur. Wtedy owocuje. Trzeźwo, bez złudzeń. Być może nie będziemy świadkami przełomu. Może nie dojdzie do pojednania cywilizacji. Może doświadczymy jeszcze większego oddalenia na skutek przeczących wyznawanej religii działań - po obu stronach religijnej „barykady”. Może wzmogą się uprzedzenia.
Tym bardziej nadzieja w spotkaniu osób i wartych naszej życzliwości sprzyjających temu inicjatyw. Warto docenić organizowane w polskim Kościele Dni Islamu. „To gest nie tylko biskupów polskich, ale też i Jana Pawła II. A chodzi tu przede wszystkim o wzajemne poznanie i relacje – to, co nazywa się dialogiem życia” zauważa prof. Selim Chazbijewicz.
„Musimy się nawzajem poznawać, rozmawiać, szanować i akceptować różnice (…) głosić światu, że wielkie religie (…) są po to, żeby nas łączyć a nie rozdzielać (…) Chcę zwrócić uwagę, że większość muzułmańskich uczonych uważa środowiska fundamentalistów gotowych zabijać „w imię islamu” za sektę, która odłączyła się od islamu” – podkreśla Samir Ismail, przewodniczący Ligi Muzułmańskiej w RP.
Kto ma uszy do słuchania, niech więc słucha.
Drogą pojednania jest przyjaźń. Gdy ku temu okazja - osobowe spotkanie. Zawsze – otwartość i zaangażowanie. „To właśnie jest Ewangelia. I to jest jedyny sposób w jaki możemy udowodnić, ze jesteśmy uczniami Jezusa” uwrażliwia Anne van der Bijl, holenderski pastor, zwany Bratem Andrew.
Jest założycielem Open Doors - organizacji zajmującej się pomocą prześladowanym chrześcijanom. Od ponad czterdziestu lat przemierza świat muzułmański, kontaktując się z najbardziej radykalnymi ruchami islamskimi. Świadczy o Chrystusie. O Talibach powie: „Kocham ich i przywożę im Biblię. A my działamy tak jakby byli naszymi wrogami. A więc tutaj popełniamy błąd. W ten sposób utrwalamy wrogość, antagonizm. Jeśli będziemy żyć miłością – bariery znikną”
„Moim apostolstwem powinna być dobroć”, pisał bł. Karol de Foucauld, który spędził swe życie pośród muzułmanów. „Widząc mnie powinno się mówić: skoro ten człowiek jest tak dobry, to jego religia musi być dobra. Gdy się mnie ktoś spyta, dlaczego jestem łagodny i dobry winieniem powiedzieć: to dlatego, że jestem sługą kogoś, o wiele bardziej dobrego niż ja. Gdybyście wiedzieli jak dobry jest mój mistrz Jezus…”
W bazylice Matki Bożej w Algierze, nad prezbiterium potężny napis. „Matko Boża, módl się za nami i za muzułmanami”…
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.