Raczej „Małe Genesis”. Przynajmniej u nas w domu.
Ledwo Żona skończyła ze znoszeniem książek i albumów o kwiatkach, balkonach i roślinach doniczkowych, to teraz ja zacząłem skupować leksykony, encyklopedie i atlasy kotów.
Dzikich, domowych – wszystko jedno. Pers, czy dachowiec, manul, czy karakal. Ważne, że kot! Z Animal Planet, National Geographic, TVP Dokument też już pełną parą nagrywam i czegóż to się dowiaduję z filmu „My i koty” (oryginalny tytuł: „Lion in Your Living Room” - lew w twoim salonie)? Że to nie my udomowiliśmy koty, a koty nas!
Niechaj ziemia wyda rośliny zielone: trawy dające nasiona, drzewa owocowe rodzące na ziemi według swego gatunku owoce, w których są nasiona (…) Niechaj ziemia wyda istoty żywe różnego rodzaju: bydło, zwierzęta pełzające i dzikie zwierzęta według ich rodzajów…
To oczywiście słowa Boga z Księgi Rodzaju. Genesis. Jak ulał pasujące do tego, co wyrabiamy w naszym mieszkaniu, „zalesiając” i „zazwierzęcając” je na potęgę. Ale ostatnio natknąłem się na inne „Jego” słowa. Jego w cudzysłowie, bo to tak naprawdę tekst literacki, czy wręcz apokryficzny. A brzmi on tak:
Przyglądając się różnym rodzajom dzikich zwierząt, bydła i wszelkim zwierzętom pełzającym po ziemi oraz mężczyźnie i niewieście, Stwórca rzekł: „Niech tajemnica mądrości i piękna Kotów pozostanie niezgłębiona na wieki wieków, amen”.
To z wydanego niedawno nakładem Luna House „Bestiariusza” Michała Komara. Nic dodać, nic ująć. Ciekawe tylko co na to wielbiciele psów? No i ci, którzy znają dwa nasze domowe koty.
- Tumnus i Kanajewa? One się powinny nazywać Hamas i IRA! – usłyszała ostatnio Żona od znajomej. Bo generalnie nasz konflikt międzykoci trwa i na żadne pokojowe rokowania między nimi na razie się nie zanosi. Mała, domowa apokalipsa... Ale gdy są osobno, nic tylko głaskać, kontemplować i medytować nad wspomnianą już tajemnicą ich mądrości i piękna.
No to na koniec, do posłuchania, dziś też coś kociego. Stylowe „Black Cat Blues”:
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W Monrowii wylądowali uzbrojeni komandosi z Gwinei, żądając wydania zbiega.
Dziś mija 1000 dni od napaści Rosji na Ukrainę i rozpoczęcia tam pełnoskalowej wojny.
Są też bardziej uczciwe, komunikatywne i terminowe niż mężczyźni, ale...
Rodziny z Ukrainy mają dostęp do świadczeń rodzinnych np. 800 plus.