Pracujący na co dzień w Grecji, jezuita o. Marcin Baran zauważa, że atmosfera wokół pielgrzymki Papieża znacznie się poprawiła w stosunku do wizyty św. Jana Pawła II z 2001 roku. Wtedy przyjęcie ze strony prawosławnych było znacznie chłodniejsze. Teraz mieszkańcy kraju czekają z nadzieją na słowa Franciszka skierowane do zmęczonej kryzysami Europy, przede wszystkim: pandemicznym i migracyjnym.
Jezuita jest zaangażowany w duszpasterstwo Polaków. Opowiedział Radiu Watykańskiemu również o oczekiwaniach naszych rodaków na spotkanie z Ojcem Świętym.
„Jeśli idzie o Polaków to było bardzo duże zainteresowanie, gdy ogłosiliśmy, że można się zapisywać na udział we Mszy z Papieżem. Nie wiedzieliśmy w jakiej formie to się odbędzie. Zgłosiło się 150 osób i zapisywałem ich po niedzielnej Mszy, wszystkich, którzy wyrazili pragnienie uczestnictwa. Msza będzie odprawiona w Filharmonii – zaznaczył o. Baran. – Niestety rozczarowanie było spore, gdy okazało się, że ilość miejsc ograniczono o połowę, z 3 tys. do 1,5 tys., dlatego otrzymaliśmy o połowę mniej zaproszeń i to większość zaproszeń do pomieszczeń obok, w których ludzie będą mogli wszystko śledzić na telebimach, a w sali głównej, gdzie będzie odprawiana Msza będzie miejsce dla 1,5 tys. osób, a więc można sobie wyobrazić, że będzie to tylko taka wybrana grupa.“
Ojciec Marcin Baran zwrócił uwagę, że katolicy w Grecji, chociaż są w mniejszości stanowią wielobarwną mozaikę kulturową i narodową z różnych stron Europy i świata.
„Wydaje się, że najwięcej jest Albańczyków. Albańczycy są mniej widoczni, bo oni się integrują i od razu wchodzą w greckojęzyczne duszpasterstwo. Natomiast Polacy, jak to Polacy wszędzie mają tendencję, żeby trzymać się swojego języka ojczystego, dlatego wydają się bardziej widoczni, natomiast Albańczyków jest dużo, wszędzie, w każdej parafii, w każdym miejscu, w Grecji jest jakaś grupka katolików. To są właśnie Albańczycy – podkreślił o. Baran. – Trzecią liczną grupą są Filipińczycy. Jest ich także spora grupa. I oprócz tego dochodzą do tego również migranci z Afryki i to są dwie grupy: francuskojęzyczna, z krajów języka francuskiego oraz z krajów anglojęzycznych. Ich też jest sporo.“
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.