Niedawny Synod Biskupów dla Bliskiego Wschodu apelował o wolność religijną dla mieszkających w tym regionie chrześcijan, obecnie żądają oni dla siebie pełni praw obywatelskich – komentuje obecne wydarzenia dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, ks. Federico Lombardi.
W cotygodniowym komentarzu dla magazynu przygotowywanego przez watykański ośrodek telewizyjny CTV, którego jest dyrektorem, włoski jezuita podkreśla, że obok „trudności gospodarczych, ubóstwa, jakie dotyka szerokich kręgów ludności”, przyczyną buntów w tych krajach jest także głód „wolności i godności”.
Ks. Lombardi podkreśla, że chrześcijanie, którzy są tam „znikomą mniejszością”, „solidaryzują się z tymi oczekiwaniami i nadziejami”. „Jeżeli narodom tym, w zdecydowanej większości złożonym z muzułmanów, uda się kluczowe przedsięwzięcie wzrostu w dialogu, poszanowaniu praw wszystkich i wolności, pokój na świecie będzie bezpieczniejszy. Życzymy im tego przede wszystkim dla nich własnego dobra, ale także dla dobra całej rodziny narodów” – kończy ks. Lombardi.
Co najmniej 13 osób zginęło, a 73 zostały ranne w wyniku działań policji wobec demontrantów.
Główny cel reżimu jest jasny: ograniczyć wszelkie formy swobody wypowiedzi.
Spędzili oni na stacji kosmicznej Tiangong (Niebiański Pałac) 192 dni.
Dom dla chrześcijan, ale życie w nim codzienne staje się trudniejsze i niepewne.
Papież Franciszek mówił wcześniej, że oboje kandydaci są przeciwko życiu.
"Brawo, feldmarszałku" - napisała caryca Katarzyna II w liście gratulacyjnym.