W rozmowie z prezydentem USA ws. Ukrainy wzięli udział prezydenci Polski, Francji, Włoch, premier Wielkiej Brytanii i kanclerz Niemiec oraz przywódcy NATO i UE.
W wideokonferencji udział wzięli, oprócz prezydenta Bidena: prezydent RP Andrzej Duda, prezydent Francji Emmanuel Macron, kanclerz Niemiec Olaf Scholz, premier Włoch Mario Draghi, premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson, a także przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel oraz sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg.
Prezydent USA Joe Biden ocenił, że podczas poniedziałkowej wideokonferencji z prezydentem Andrzejem Dudą i innymi europejskimi przywódcami panowała "totalna jednomyślność", a rozmowy były "bardzo dobre". Biden odpowiedział w ten sposób na pytanie dziennikarki CNN o przebieg konferencji podczas posiedzenia swojego gabinetu dotyczącego problemu inflacji. Wkrótce Biały Dom ma opublikować pełny komunikat ze spotkania.
Andrzej Duda: W tej chwili nie ma zagrożenia dla Polski
- Można śmiało mówić o jedności Sojuszu Północnoatlantyckiego jeśli chodzi o najważniejszych partnerów - oświadczył prezydent Andrzej Duda po rozmowie z przywódcami USA, Wielkiej Brytanii, Francji, Niemiec, UE i NATO na temat sytuacji wokół Ukrainy i szerzej na wschodniej flance NATO. Zaznaczył, że rozmowa dotyczyła różnych możliwych scenariuszy rozwoju sytuacji na Wschodzie oraz możliwych działaniach UE i NATO, gdyby doszło do jakiegokolwiek aktu agresji - wobec Ukrainy lub w innym miejscu. Prezydent podkreślił, że w NATO jest obecna jedność. "Nie ma w tej chwili żadnego uczestnika Sojuszu Północnoatlantyckiego, który wyłamywałby się tutaj z solidarności wobec Ukrainy i wobec pozostałej części Sojuszu". Andrzej Duda zapowiedział też zwołanie na piątek Rady Bezpieczeństwa Narodowego.
Macron za "wzmocnionym" dialogiem z Rosją
Prezydent Emmanuel Macron wyraził głębokie zaniepokojenie sytuacją na granicach Ukrainy oraz potrzebę wspólnego działania na rzecz szybkiej deeskalacji poprzez wzmocniony dialog z Rosją - napisał w oświadczeniu Pałac Elizejski po rozmowach europejskich przywódców z prezydentem USA Joe Bidenem. "Ta deeskalacja musi polegać na wysyłaniu Rosji stanowczych i wiarygodnych ostrzeżeń, co wymaga stałej koordynacji między europejskimi partnerami i sojusznikami; oraz poprzez wzmocniony dialog z Rosją, który prowadzimy" - napisano w oświadczeniu. "Zakłada to również zdecydowaną kontynuację wysiłków negocjacyjnych w ramach formatu normandzkiego: taki jest sens spotkania, które odbędzie się na szczeblu doradczym w Paryżu w środę 26 stycznia" - poinformowano. "Prezydent zwrócił się do swoich partnerów, wskazując, jak ważne jest, aby Unia Europejska mogła w pełni odegrać swoją rolę we właściwej odpowiedzi na rosyjskie propozycje z grudnia ubiegłego roku" - dodano.
Prezydent Macron, który w najbliższych dniach będzie rozmawiać z prezydentami Rosji i Ukrainy, jest zdecydowany wykorzystać wszystkie środki dyplomacji dla zachowania stabilności Europy oraz okazać solidarność i gotowość do wspierania państw Unii Europejskiej zaniepokojonych ich bezpieczeństwem" - stwierdzono w komunikacie.
NATO i USA wzmocnią obecność wojskową na wschodniej falnce sojuszu
Do niezapowiadanej wcześniej telekonferencji doszło niedługo po tym, jak Kwatera Główna NATO ogłosiła wysłanie przez państwa członkowskie dodatkowych sił, samolotów i okrętów na wschodnią flankę, zaś Pentagon ogłosił postawienie 8,5 tys. żołnierzy w stan podwyższonej gotowości, by mogli być w razie potrzeby szybciej wysłani do Europy.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.