Ceny spadają dzięki obniżeniu VAT, ale za sprawą drożejącej ropy kierowcy powinni się przygotować na podwyżki na stacjach w kolejnych miesiącach - pisze we wtorek "Dziennik Gazeta Prawna".
"Dziennik Gazeta Prawna" powołując się na analityków BM Reflex zaznacza, że "dzisiejsza obniżka VAT z 23 na 8 proc. spowoduje spadek cen benzyny i oleju napędowego do poziomu 5,20-5,40 zł za litr".
"Najwięksi sprzedawcy paliw zapowiadają, że zmienią cenniki tak szybko, jak to możliwe. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów zapowiedział w ubiegłym tygodniu, że przyjrzy się, czy ceny faktycznie spadły. Poinformował też, że w przypadku przedświątecznej obniżki akcyzy ceny zmniejszyły się o ok. 20 gr na litrze" - czytamy we wtorkowym "DGP".
Jak dodaje gazeta, mimo grudniowych spadków w styczniu, ceny paliw znów w wielu miejscach zaczęły zbliżać się nawet do 6 zł za litr. "Eksperci podkreślają jednak, że wzrost to nie wynik przezornego działania koncernów paliwowych, które w ten sposób chciały mieć dobrą pozycję wyjściową do kolejnej obniżki".
"Podwyżki w styczniu to efekt bardzo szybko drożejącej ceny ropy na światowych rynkach. Przez to ceny hurtowe dynamicznie rosły w ostatnich tygodniach. Marże sprzedawców wciąż są minimalne, a nawet całkowita ich likwidacja nie spowodowałaby spadku cen poniżej 5 zł - mówi cytowany przez "DGP" analityk rynku paliw w BM Reflex Rafał Zywert. Jak dodaje jednak, gdyby nie interwencja rządu, benzyna Pb95 i diesel w lutym mogłyby kosztować nawet 6,20 zł za litr.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.