Ks. Stanisław Wilk zginął niosąc pomoc rannemu partyzantowi. Kula przeszyła na wylot cyborium z hostią zawieszone na jego szyi.
Natrafiono na leśniczego, który rok wcześniej ukrył zwłoki w lesie pod drzewem i ściął je pod skosem na wysokość jednego metra. Obecnie żyjący syn Pani Anieli Wilk, siostry księdza potwierdził nam, iż Jego mama w 1945 roku była w Pilźnie przy identyfikacji ciała brata i zajmowała się przeniesieniem go do naszej parafii.
Pani Janina Kot, obecnie najstarsza mieszkanka Zdrochca bardzo dobrze pamięta dzień, w którym przywieziono ciało księdza Wilka do naszej miejscowości, aby móc go pochować z należytą czcią. Ceremonia pogrzebowa zgromadziła tłumy wiernych. Odprawiono specjalne modlitwy w intencji zmarłego. Po mszy świętej, kondukt pogrzebowy przeszedł na pobliski cmentarz parafialny, aby złożyć Jego ciało w grobie na kwaterze wojennej. Mszę pogrzebową odprawił Ks. Józef Bocheński - proboszcz parafii Zdrochec w latach 1935 - 1950.
Osoba księdza Wilka została upamiętniona między innymi na tablicy pamiątkowej w kościele pw. Św. Jana Chrzciciela w Pilźnie na tablicy pamiątkowej w tarnowskiej bazylice katedralnej, w kościele parafialnym w Zdrochcu oraz na obecnie odnowionej tablicy znajdującej się w kaplicy pamięci Katedry Polowej Wojska Polskiego w Warszawie. Pośmiertnie ks. Wilk został odznaczony Krzyżem Walecznych. Informację tą potwierdzają świadkowie, którzy widzieli zarówno krzyż jak i legitymację wiele lat po zakończeniu II wojny światowej. Krzyż Walecznych był nadawany tylko przez dowódcę oddziału za czyny męstwa i odwagi dokonane w czasie wojny. W tym wypadku mógł go nadać tylko Zygmunt Pawlus, kapitan Wojska Polskiego, komendant placówki AK Pilzno, dowódca oddziału partyzanckiego "Dzwon", w późniejszym czasie także redaktor techniczny Tygodnika Powszechnego i Społecznego Instytutu Wydawniczego "Znak", który za przynależność do powojennej organizacji WiN ("Wolność i Niezawisłość") został skazany na 10 lat więzienia.
Dokonując powyższej analizy, poznaliśmy historię życia i śmierci niezwykłego kapłana, głęboko niedocenionego a zarazem oddanego sprawom boskim i ludzkim, który nie szukał ziemskiej chwały lecz niosąc bezinteresowną pomoc bliźnim ratował życie: sakramentami, modlitwą, duchowym pokrzepieniem. Podnosił żołnierzy na duchu, dodawał siły słabym, troszczył się o młodzież, przywracał wiarę wątpiącym i tym, którzy byli na skraju załamania.
Pozostał niezłomny, ukazując nam jak w obliczu tego ostatecznego wyzwania do końca zachować odwagę, godność i wierność Chrystusowej Ewangelii. Rząd Rzeczpospolitej Polskiej mając na uwadze oddanie hołdu bohaterom, niezłomnym obrońcom wiary i niepodległej Polski w 2018 roku ustanowił 19 października Dniem Pamięci Duchownych Niezłomnych. Tablica w katedrze tarnowskiej upamiętnia 29 kapłanów męczenników, w tym ks. Stanisława Wilka, którzy podczas II wojny światowej oddali życie w służbie Bogu, człowiekowi i ojczyźnie, stając się ze strony swych oprawców ofiarami prześladowań i nienawiści.
W związku z powyższym staraniem godnym uznania byłoby podjęcie działań zmierzających w kierunku wyniesienia ich na ołtarze jako męczenników. W historii kościoła było wiele takich przypadków. Dla nas Polaków najbardziej znamienitym przykładem jest chociażby beatyfikacja 108 polskich męczenników z okresu II wojny światowej dnia 13 czerwca 1999 roku w Warszawie podczas podróży apostolskiej Jana Pawła II do Polski.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.