Prezydent Bronisław Komorowski liczy, że rok 2011 będzie potwierdzeniem tego, że współpraca polsko-czeska może dawać dobre efekty. W poniedziałek w Pradze chwalił polsko-czeskie relacje - zarówno polityczne, jak i gospodarcze.
Komorowski przebywa w Czechach z dwudniową wizytą; towarzyszy mu żona Anna.
Polski prezydent na wspólnej konferencji z prezydentem Czech Vaclavem Klausem podkreślał, że relacje obu krajów to kontakty najbliższych sąsiadów, którzy "od dwudziestu lat idą tą samą, mądrą drogą modernizacji i wiązania się ze światem zachodnim".
"Dzisiaj oprócz poczucia wspólnoty losu, sprawą niezwykle istotną jest poczucie wspólnoty interesów, zarówno w ramach UE, jak i w bezpośrednich relacjach polsko-czeskich" - mówił Komorowski. Zwrócił uwagę, że w drugiej połowie 2011 roku Polska obejmuje przewodnictwo w Radzie UE, a Czechy - w Grupie Wyszehradzkiej (Czechy, Polska, Słowacja, Węgry).
Z kolei Klaus w swoim wystąpieniu także podkreślał znaczenie polsko-czeskich relacji i opowiedział się za ich rozwijaniem. Jak mówił, z Komorowskim rozmawiali m.in. na temat wspólnych interesów Polski i Czech w ramach UE. "Jesteśmy przekonani, że warto starać się o wspólne lansowanie naszych stanowisk, to może jedynie wzmocnić nasz głos" - podkreślił czeski prezydent. Wyraził też zadowolenie ze spodziewanego szczytu głów państw Europy Środkowej i Wschodniej, który odbędzie się w Warszawie.
Komorowski pytany był m.in. o realizację unijnego programu Partnerstwa Wschodniego w trakcie polskiej prezydencji i o to, jak mogą na niego wpłynąć m.in. grudniowe wybory prezydenckie na Białorusi, które - według oficjalnych danych, kwestionowanych przez opozycję - po raz czwarty wygrał Alaksandr Łukaszenka.
Prezydent Polski wyraził zadowolenie ze zbieżności poglądów obu krajów co do "znaczenia polityki wschodniej" UE. "Sytuacja na Białorusi musi oznaczać ostrzeżenie dla wszystkich ludzi z wolnego świata i musi oznaczać wzmocnienie elementu solidarności i poparcia dla demokratów na Białorusi" - uważa Komorowski.
W jego ocenie, jesteśmy "w momencie narastania zagrożenia wzrostem represji stosowanych przez władze białoruskie wobec własnych obywateli". Jak przypomniał, w Polsce w latach 80. im silniejsze były represje reżimu komunistycznego, tym silniejsza była również solidarność świata zachodniego.
Polski i czeski prezydent pytani byli ponadto o inicjatywę frakcji chadecko-liberalnej koalicji w niemieckim Bundestagu dotyczącą ustanowienia 5 sierpnia dniem pamięci o ofiarach wypędzeń.
"Nie mamy potrzeby, aby znów otwierać te tematy, wracać w naszej przeszłości do tych stron" - stwierdził Klaus, dodając, że był to poboczny temat w jego rozmowie z polskim prezydentem.
Komorowski powiedział natomiast, że ceni sobie głos rządu niemieckiego, który - jak zauważył - "wyraźnie nie wpisuje się w ton uchwały Bundestagu". "Polska chce pogłębiać proces pojednania z Niemcami i uważamy, że uchwała (dotyczącą 60. rocznicy proklamowania "Karty niemieckich wypędzonych z ojczyzny" z 5 sierpnia 1950 roku - PAP) była niezręcznością" - ocenił.
Jak dodał, w Polsce prawie połowa narodu była wypędzona, ale "nikt nie proponuje odrębnego święta upamiętniającego te smutne miesiące i lata w Europie". "Stawiamy nacisk na to, by mówić nie tylko o samych faktach wysiedleń, ale o przyczynach tego wielkiego nieszczęścia" - powiedział prezydent Polski.
Komorowski i Klaus rozmawiali ponadto o współpracy gospodarczej Polski i Czech. "Mamy do czynienia z coraz silniejszym zaangażowaniem kapitału czeskiego w Polsce i polskiego kapitału w Czechach" - mówił Komorowski. Prezydenci mówili m.in. o zakładach petrochemicznych w Litvinowie, które są największą inwestycją polską w Czechach.
Polski prezydent zwrócił ponadto uwagę, że czeska Kofola, która produkuje napoje gazowane, kupiła jedną z firm w Polsce. "Więc będziemy się cieszyli nie tylko coca-colą, ale i kofolą w naszym kraju" - mówił Komorowski.
Nową perspektywę - przekonywał prezydent Polski - wyznaczy też inwestycja na granicy polsko-czeskiej - budowa interkonektora gazowego, co - jak ocenił - "zbliży gospodarki naszych krajów".
Prezydent Klaus dodał natomiast, że budowa interkonektora powinna być zakończona w listopadzie. "Polska jak dotąd miała kierunek wschód-zachód, jeśli chodzi o gazociągi, ale połączenie północ-południe też jest bardzo ważne" - ocenił. Zwrócił ponadto uwagę na czeskie inwestycje w Polsce w przemyśle energetycznym i węglowym.
Prezydenci Polski i Czech zaznaczyli też, że spotykają się już po raz trzeci od objęcia funkcji przez Komorowskiego, w połowie 2010 roku.
"Bardzo się cieszę, że prezydent przyjechał już trzeci raz (...) do Republiki Czeskiej" - mówił Klaus. Jak zaznaczył, podczas ubiegłorocznego spotkania na Śnieżce udało się obu prezydentom nawiązać "bardzo przyjacielskie stosunki".
Komorowski powiedział z kolei, że swoją wizytę w Pradze traktuje jako "zapowiedź utrzymania wysokiej częstotliwości kontaktów polsko-czeskich". "Nasze kraje są w UE i NATO. Utrzymujemy rozliczne kontakty na całym świecie. Ale jestem głęboko przekonany, że obaj czujemy, że relacje polsko-czeskie są absolutnie najważniejsze w ramach wszystkich rozbudowanych kontaktów" - stwierdził prezydent RP.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.