Przed kampanią dezinformacyjną rosyjskiej propagandy, prezentującą Ukrainę jako kraj, który zagraża Rosji przestrzega w mediach społecznościowych rzecznik ministra-koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.
W czwartek na Twitterze Żaryn napisał, że "portale internetowe realizujące na co dzień rosyjskie działania z zakresu walki informacyjnej wzmacniają przekaz wymierzony w Ukrainę". Wyjaśnił, że w kolejnych tekstach Kijów oskarżany jest o podejmowanie działań przeciwko Rosji i agresję. Tweet opatrzył grafiką z napisem "Disinformation!!!"
"W ostatnich dniach Ukraina oskarżana jest o koncentrowanie wojsk na granicy z Rosją i Białorusią, przygotowywanie wojska do popełniania zbrodni wojennych, naruszanie zawieszenia broni w Donbasie i Ługańsku, militaryzację wschodnich części Ukrainy, a nawet agresję wobec misji OBWE" - wymieniał rzecznik ministra koordynatora.
Dodał, że w najnowszych doniesieniach władze w Kijowie są także oskarżane o ostrzeliwanie miast na wschodzie Ukrainy.
"Część tekstów bazuje na słowach przedstawicieli rosyjskich rebeliantów, którzy okupują Donbas i Ługańsk" - napisał Żaryn.
Wspomniał też, że inne publikacje zawierają oskarżenia pod adresem Zachodu o zachęcanie Ukrainy do rozpoczęcia wojny. A teksty zarzucające stronie ukraińskiej agresję jednocześnie podkreślają rosyjskie zapowiedzi wycofywania wojsk znad granicy.
"Propaganda rosyjska prezentuje Ukrainę jako kraj, który zagraża Rosji i prowadzi przygotowania do wojny. Jednocześnie Kreml przekonuje świat o chęci +deeskalacji+" - podsumował Żaryn.
Jego zdaniem ten przekaz wygląda jak medialne przygotowania przed inwazją na Ukrainę.
Rada Stanu odrzuciła apelację Marine Le Pen dotyczącą sposobu egzekwowania jej wyroku.
Wydatki budżetu sięgnęły prawie 616,99 mld zł, a dochody przekroczyły 415,5 mld zł.
Szef Pentagonu w kwaterze głównej NATO podczas posiedzenia Grupy Kontaktowej ds. Obrony Ukrainy.
Jedno z ciał przekazanych przez Hamas nie należało do żadnego z zakładników.