Joe Biden określił amerykańskie sankcje mianem "niszczycielskich". Nie ma jednak wśród nich wyłączenia Rosji z dostępu do systemu SWIFT.
Dziś rano odbyło się spotkanie przywódców państw należących do grupy G7 ws. reakcji na rosyjski atak na terytorium Ukrainy.
"Tego poranka, spotkałem się z moimi odpowiednikami z G7, by omówić nieusprawiedliwiony atak na Ukrainę i zgodziliśmy się, by ruszyć naprzód z niszczycielskimi pakietami sankcji i innych środków ekonomicznych, by pociągnąć Rosję do odpowiedzialności. Jesteśmy z dzielnym narodem Ukrainy" - oznajmił amerykański prezydent.
Jeszcze przed Amerykanami swoje sankcje ogłosili Brytyjczycy. Jak zapowiedział premier Zjednoczonego Królestwa Boris Johnson mają one objąć kilka obszarów:
Brytyjskie sankcje zostaną nałożone również na Białoruś za współuczestnictwo w agresji na Ukrainę.
Jakie sankcje USA nakłada na Rosję? Prezydent Stanów Zjednoczonych przedstawił je podczas konferencji prasowej o 19:30 czasu polskiego.
- Widzimy rażące naruszenie prawa międzynarodowego przez Rosję (...) Putin jest agresorem. on i jego kraj poniosą konsekwencje. Wprowadzamy silne sankcje - powiedział w przemówieniu prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden.
Amerykańskie sankcje dotyczą następujących obszarów:
"Widzę, co Putin zrobił. Nikt nie spodziewał się, że te sankcje czemukolwiek zapobiegną. To zajmie czas - musimy okazać wytrwałość, aby Putin wiedział, że to się nie skończy; aby Rosjanie wiedzieli, co im ściągnie na głowy. To wymaga czasu. To nie jest tak, że on powie jejciu, sankcje się pojawiły, chyba się cofnę. On będzie sprawdzał, czy Zachód będzie trzymać swoją linię - a my ją utrzymamy" - powiedział prezydent Biden pytany o możliwy wpływ zapowiedzianych sankcji na dalsze działania Rosji.
Biden zapytany o ewentualne wyłączenie Rosji z systemu SWIFT powiedział, że "sankcje, które zaproponowaliśmy dla banków, mają takie same konsekwencje, może nawet większe - to po pierwsze. Po drugie, to jest zawsze opcja, ale w tej chwili nie takie jest stanowisko, które chce przyjąć reszta Europy".
SYTUACJA NA UKRAINIE: Relacjonujemy na bieżąco
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.