Polska jest dzisiaj liderem pomocy dla Ukrainy; właśnie dlatego staliśmy się i będziemy celem zorganizowanej, cynicznej rosyjskiej propagandy i dezinformacji - powiedział w środę w orędziu prezydent Andrzej Duda. Apelował o wyjątkową rozwagę i odpowiedzialność, i oto by nie powielać niesprawdzonych informacji.
Andrzej Duda w wyemitowanym w środę orędziu powiedział, że prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski poprosił go, by przekazał wszystkim Polakom jego "płynące z głębi serca podziękowania za wielkie wsparcie, którego Ukraina doświadcza od naszego kraju i społeczeństwa". "Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie" - zauważył prezydent. Orędzie prezydenta wyemitowały w środę wieczorem m.in. TVP, TVP Info.
"Wiem, że robicie to państwo z potrzeby serca. Zarówno przyjmując naszych sąsiadów pod swój dach, pomagając w transporcie, organizując zbiórki, akcje charytatywne, jak i przekazując dary i wpłacając środki na pomoc dla Ukrainy. Jako naród kolejny raz pokazujemy, co to znaczy solidarność. Dziękuję Państwu! Dziękuję za to z całego serca!" - powiedział Andrzej Duda.
Prezydent zapewnił, że jest w stałym kontakcie z premierem Mateuszem Morawieckim i ministrami. "Cała administracja zarówno rządowa, jak i samorządowa stanęła przed wielkim wyzwaniem. Odpowiednie służby są postawione w stan najwyższej gotowości. Bardzo wysoko oceniam działania podejmowane w ostatnich dniach" - powiedział. "Państwo polskie zdaje egzamin" - ocenił.
Andrzej Duda stwierdził, że Polska "jest dzisiaj liderem pomocy dla Ukrainy". "Właśnie dlatego staliśmy się i będziemy celem zorganizowanej, cynicznej rosyjskiej propagandy i dezinformacji. Musimy być tego wszyscy świadomi. Próbowano już oczerniać Polskę w zagranicznych mediach, wywoływać wrogie emocje względem uchodźców, których przyjmujemy. Musimy spodziewać się w najbliższym czasie wielu takich prowokacji. Zapewniam, że jako państwo będziemy na nie stanowczo reagować" - zapewnił prezydent.
Prosił Polaków "o wyjątkową rozwagę i odpowiedzialność". "Nie powielajmy plotek i niesprawdzonych informacji. Nie dajmy się wzajemnie skłócić, napuścić jedni na drugich. Na tym właśnie zależy tym, którzy dopuścili się tej brutalnej agresji" - stwierdził.
(rozszerzymy)
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.