"Cud wielkanocny" - mówią Włosi o uratowanej rodzinie, która wpadła do lodowatej wody jeziora Braies w Niedzielę Zmartwychwstania.
Na wycieczkę po zamarzniętym jeziorze rankiem w Niedzielę Wielkanocną wybrali się mama, tata i córka z Mediolanu. Lód się załamał i wszyscy wpadli do wody. "Kurort turystyczny w Górnej Adydze [Alto Adige - przyp. aut.] mógł się w kilka sekund zmienić w miejsce tragedii" - pisze włoski "Il Mattino".
Według pierwszych ustaleń ratowników, których na miejsce wezwali przypadkowi przechodnie, 60-letni mężczyzna, 56-letnia kobieta i ich 30-letnia córka wpadli do lodowatego jeziora, gdy pękła lodowa pokrywa jeziora, po której spacerowali razem ze swoim psem. Uratowali ich ratownicy alpejscy, Biały Krzyż oraz miejscowe siły porządkowe. Mediolańczycy są w stanie hipotermii i mają lekkie obrażenia, trafili do szpitala San Candido.
Gazeta pisze, że o tej porze roku lód na jeziorze Braies jeszcze trzyma, ale miejscami jest już zbyt cienki, by utrzymać ciężar człowieka.
Na obchody 1700. rocznicy Soboru Nicejskiego. Odbędą się one w Izniku niedaleko Stambułu.
Według śledczych pożar był wynikiem podpalenia dokonanego na zlecenie wywiadu Federacji Rosyjskiej.
Ryzyko, że obecne zapasy żywności wyczerpią się do końca maja.
Decyzja jest odpowiedzią na wezwanie wystosowane wcześniej w tym roku przez więzionego lidera PKK.
To efekt dwustronnych rozmowach ministerialnych w weekend w Genewie.
„Proszę was, abyście świadomie i odważnie wybrali drogę komunikacji pokoju”
Referendum w sprawie odwołania rady miejskiej jest nieważne ze względu na zbyt niską frekwencję.