Libia skrytykowała w niedzielę rezolucję zatwierdzoną poprzedniego dnia przez Ligę Arabską, mówiąc, że jest nie do przyjęcia. Jednocześnie z zadowoleniem Trypolis odniósł się do utworzenia zespołu Unii Afrykańskiej, który ma pomóc w zakończeniu kryzysu.
Liga Arabska zaapelowała w sobotę do Rady Bezpieczeństwa ONZ o ustanowienie strefy zakazu lotów nad Libią w celu obrony cywilów przed atakami sił Muammara Kadafiego, którego rząd, zdaniem Ligi, utracił mandat.
Zebrani w Kairze ministrowie Ligi Arabskiej uznali też za niezbędne nawiązanie kontaktów i współpracy z grupującą przeciwników Kadafiego Narodową Radą Libijską z siedzibą w Bengazi. Po brutalnym stłumieniu przez Kadafiego pierwszych protestów Liga Arabska zawiesiła w lutym udział Libii w swych posiedzeniach.
Władze w Trypolisie uważają, że decyzja tego rodzaju, podjęta na nadzwyczajnym posiedzeniu przez ministrów spraw zagranicznych Ligi Arabskiej w Kairze, stanowi "odstępstwo od statutu tej organizacji, czego nie można zaakceptować".
Libijska telewizja państwowa poinformowała w niedzielę, że władze w Trypolisie z zadowoleniem odniosły się do utworzenia zespołu Unii Afrykańskiej, który ma przybyć i pomóc rozwiązać istniejący kryzys. "Władze libijskie poczynią wszelkie kroki, by godnie powitać członków panelu i stworzyć im warunki umożliwiające przeprowadzenie misji" - podała telewizja, cytując oficjalne oświadczenie dotyczące misji Unii Afrykańskiej.
Unia poinformowała w piątek, że przywódcy RPA, Ugandy, Mauretanii, Konga i Mali stworzą zespół, który wkrótce uda się do Libii, by pomóc zakończyć tam konflikt. Unia Afrykańska wyklucza zagraniczną interwencję militarną w Libii, gdzie siły lojalne wobec Muammara Kadafiego walczą z powstańcami pragnącymi położyć kres jego ponad 40-letniemu panowaniu.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.