Wojna na Ukrainie dobitnie przypomina, że nic nie zastąpi wiarygodnej obrony i pokazuje znaczenie sojuszy - powiedział w piątek brytyjski następca tronu książę Karol.
"Konflikt na Ukrainie jest dobitnym przypomnieniem, że nie ma substytutu dla wiarygodnej obrony. Wszyscy jesteśmy wstrząśnięci obrazami wojny na naszym kontynencie i skutkami broni zrzucanej drogą powietrzną. W przypadku sił powietrznych walki na Ukrainie wyraźnie pokazały, że pomimo złożoności technologicznej współczesnych działań wojennych z powietrza, posiadanie zmotywowanych i dobrze wyszkolonych ludzi pozostaje kluczem do sukcesu operacyjnego. Konflikt ten uwypuklił również znaczenie sojuszy" - powiedział książę Karol przemawiając w Lincolnshire na paradzie absolwentów dwóch akademii RAF.
Choć zgodnie z konwencją nakazującą zachowywanie im neutralności, członkowie brytyjskiej rodziny królewskiej raczej nie wypowiadają się na tematy polityczne, książę Karol kilka razy otwarcie wsparł Ukraińców i potępił rosyjską agresję.
SYTUACJA NA UKRAINIE: Relacjonujemy na bieżąco
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.