Wierzymy, że miłosierdzie Boże pokona okrucieństwo wojny. Boże pokaż, że Twoja miłość jest silniejsza niż nienawiść, a Twój pokój silniejszy niż wojna, że Ukraina jest silniejsza niż wróg, który nas dzisiaj zabija – mówił w dzisiejszym orędziu wojennym abp Światosław Szewczuk. Donosząc o krwawych walkach na południu i wschodzie kraju, rozważał zarazem kolejne błogosławieństwo z Kazania na Górze: błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią.
Zwierzchnik Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego zastanawiał się, co to znaczy być miłosiernym podczas wojny.
SYTUACJA NA UKRAINIE: Relacjonujemy na bieżąco
„Cały wschód i południe Ukrainy są w ogniu… Nieprzyjaciel częściowo zajął obwody chersoński, zaporoski, doniecki i ługański. W pobliżu Charkowa i Nikołajewa toczą się ciężkie walki. Według Sztabu Generalnego Armii Ukrainy, nieprzyjaciel na co dzień intensywnie próbuje posuwać się naprzód na wschodzie naszego kraju. Ale nie za bardzo mu się to udaje i ponosi duże straty. Wszyscy ludzie modlą się za swoją armię i starają się wzajemnie wspierać. Ta wojna to czas wielkiej solidarności naszego narodu, ogromnego otwartego serca. Nikt nikogo nie pyta skąd jesteś, jakim językiem mówisz, do jakiego kościoła chodzisz, ale starają się we wszystkim pomagać i służyć sobie nawzajem. (…) Wojna to czas największej przemocy, największej bezwzględności, największej kpiny z drugiego człowieka. Zadajemy sobie pytanie: jak być miłosiernym podczas wojny, która jest czasem wielkiego okrucieństwa? Musimy okazać miłosierdzie, które Pan Bóg okazał nam. W pierwszych dniach wojny Ukraińcy spontanicznie okazywali litość zwłokom zabitych wrogów, zwracali się do ich krewnych w Rosji i chcieli pomóc, by te zwłoki mogły z Ukrainy wrócić do domu i być pochowane. Ale rosyjskie siły okupacyjne odmówiły – odmówiły miłosierdzia dla swoich. I nadal są okrutni dla naszego narodu ukraińskiego. Ale Ukraina jest tego warta! Ukraina walczy! Wierzymy, że miłosierdzie Boże pokona okrucieństwo.“
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.