Ze względu na brak funduszy tracimy wcześniejsze postępy w walce z chorobami zakaźnymi. 18 mld dolarów, jakie chce zebrać Global Found, to absolutne minimum, by nie dopuścić do regresu - podkreśla organizacja Lekarze Bez Granic.
21 września w Nowym Jorku odbywa się siódma Konferencja Uzupełniająca Global Fund - międzynarodowej organizacji do walki z HIV/AIDS, malarią i gruźlicą. Szacunkowa kwota, jaka potrzebna jest na walkę z tymi chorobami w latach 2024-2026 to około 130 mld dolarów. 18 mld, o jakie zwraca się Global Fund do państw-darczyńców, to zaledwie 14 proc. tej sumy. Kolejne 19 proc. miałoby pochodzić z innych źródeł i funduszy zewnętrznych, a 45 proc. - z budżetów państw najbardziej dotkniętych przez choroby. Już ten rachunek zakłada 22 proc. lukę w koniecznych środkach.
Lekarze bez Granic w najnowszym raporcie ostrzegli, że "ze względu na brak funduszy tracimy wcześniejsze postępy w walce z chorobami zakaźnymi", a "18 mld dolarów, jakie chce zebrać Fundusz, to absolutne minimum, by nie dopuścić do regresu.
"Lekarze bez Granic, jako organizacja w pełni niezależna, utrzymują się w całości z prywatnych wpłat i nie korzystają z pieniędzy Global Fund. Od lat jednak zajmujemy się profilaktyką i leczeniem HIV/AIDS, gruźlicy i malarii" - powiedziała cytowana w komunikacie Draginja Nadażdin, dyrektorka generalna polskiego biura organizacji. "Chociaż choroby te można leczyć i opanować, kluczowym warunkiem są odpowiednie zasoby" - dodała.
Najnowsze analizy wskazują, że w ostatnich latach sytuacja uległa pogorszeniu. Przyczyniła się do tego m.in. globalna pandemia COVID-19 oraz sytuacja ekonomiczna. Darczyńcy zmuszeni zostali skierować uwagę oraz fundusze na walkę z COVID-19. "Zaczynamy zaprzepaszczać to, co w walce z HIV, malarią i gruźlicą udało się już światu osiągnąć. Pokazują to globalne wskaźniki oraz nasze dane, zebrane podczas projektów humanitarnych w Gwinei, Demokratycznej Republice Konga, Republice Środkowoafrykańskiej, Mozambiku, Ugandzie, Sudanie Południowym i Mjanmie" - zaznaczyła.
Według danych przytaczanych w raporcie Lekarzy bez Granic, obecnie na gruźlicę zapada na świecie 10 milionów osób rocznie. Natomiast umiera 1,3 mln, czyli tyle samo ile w 2017 roku. Mniej pacjentów podejmuje też konieczne specjalistyczne terapie. Wśród chorych na gruźlicę wielolekooporną spadek wyniósł 16 proc., natomiast w przypadku jej wariantu z rozszerzoną opornością - 27 proc.
Raport wskazuje również na spadek o 22 proc. globalnej liczby testów na HIV. "Około 9,5 mln osób zakażonych HIV pozostaje nieleczonych. Przykładowo, w projektach Lekarzy bez Granic w Ugandzie zanotowano 50 proc. spadek w liczbie rozpoczętego leczenia antyretrowirusowego. Podczas kryzysu covidowego wiele zakażonych osób przerwało leczenie - jego wznowienie jest niezmiernie pilne, aby nie zachorowali na AIDS" - przekazała w komunikacie organizacja.
Wskaźniki zachorowań na malarię wróciły do poziomu z 2015 roku, wyjaśnia raport, czyli 59 zachorowań na 1000 osób narażonych na infekcję. Od 2019 roku roczna liczba zgonów z powodu malarii wzrosła o 12 proc., sięgając 627 tys.
"Biorąc pod uwagę wstrzemięźliwe deklaracje państw-darczyńców Global Fund, wycofywanie się globalnych sponsorów programów bilateralnych oraz trudności finansowe lokalnych systemów opieki zdrowotnej, luka ta może się okazać jeszcze większa. Aby skierować walkę z chorobami zakaźnymi z powrotem na właściwe tory, potrzebna jest większa ofiarność świata"- skomentowała Draginja Nadażdin.
Global Fund to międzynarodowe partnerstwo państw, instytucji pozarządowych i sektora prywatnego. Zostało powołane w 2002 roku do zbierania funduszy na walkę z trzema najbardziej śmiercionośnymi chorobami zakaźnymi na świecie - HIV/AIDS, gruźlicą i malarią.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.