Ukraińscy śledczy ustalili, że Rosjanie deportowali 9400 dzieci z terytorium Ukrainy, co można uznać za zbrodnię wojenną i element ludobójstwa; liczby te mogą być wyższe - poinformował w poniedziałek prokurator generalny Ukrainy Andrij Kostin.
"Obecnie w trakcie śledztwa ustalono, że 9400 dzieci deportowanych zostało przez Rosję z terytorium Ukrainy. Zdajemy sobie sprawę, że dzieci, które padły ofiarą tych zbrodni może być znacznie więcej" - powiedział Kostin w wywiadzie dla agencji Interfax Ukraina. Dodał, że prokuratura sprawdza wszystkie informacje, które do niej w tej sprawie docierają.
"Przy badaniu tych przypadków, zwłaszcza przy zbieraniu dowodów, opieramy się na tym, że takie fakty są zbrodnią wojenną, jak i elementem ludobójstwa" - powiedział prokurator.
Przypomniał, że według konwencji w sprawie zapobiegania i karania zbrodni ludobójstwa przymusowe przenoszenie dzieci z jednej grupy narodowościowej do innej, w celu zniszczenia tej pierwszej, stanowi zbrodnię ludobójstwa.
OGLĄDAJ relację na bieżąco: Atak Rosji na Ukrainę
Według stanu na początek października władze Ukrainy dysponowały danymi blisko 8 tys. dzieci deportowanych do Rosji bądź na tereny tzw. republik ludowych w Donbasie. Realna liczba wywiezionych dzieci jest prawdopodobnie wyższa.
W trakcie inwazji na Ukrainę Rosjanie nielegalnie wywożą podopiecznych domów dziecka i internatów, jak i dzieci, które podczas wojny straciły bliskich bądź kontakt z rodziną. Niektóre dzieci są w Rosji oddawane do adopcji. Sami Rosjanie przyznają, że wywożą dzieci z Ukrainy, podając nawet znacznie wyższe liczby - sięgające 600 tysięcy. Strona ukraińska, nie otrzymując od Rosji żadnych danych, nie może zweryfikować tych informacji.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.