Funkcjonariusz policji granicznej został zastrzelony na granicy z Turcją w nocy z poniedziałku na wtorek, poinformował resort spraw wewnętrznych. 30-letni policjant był członkiem dwuosobowej grupy, patrolującej granicę.
"Ogrodzenie ochronne z drutu kolczastego było przecięte. Strzał padł z tureckiej strony", doprecyzował przedstawiciel ministerstwa, dodając, że drugi bułgarski żołnierz patrolujący granicę odpowiedział ogniem, zmuszając atakujących do odwrotu. W jego kierunku, jak zeznał, oddano 15 strzałów.
Na miejsce zdarzenia wysłano grupę operacyjną. "Nikogo już tam nie było. Napastnicy wycofali się do Turcji. Przypuszczamy, że była to jakaś większa banda, o obecności której poinformowaliśmy tureckie władze" - przekazało ministerstwo.
Do zabójstwa doszło w okolicach wsi Goliam Derwent, gdzie znajduje się szlak często wykorzystywany przez przemytników ludzi.
Bułgarski resort spraw wewnętrznych informuje o wzmożonej presji migracyjnej w ostatnich miesiącach, podczas których udaremniono ponad 130 tys. prób nielegalnego przekroczenia granicy.
Minister Iwan Demerdzijew, odpowiadający za resort spraw wewnętrznych, zapowiedział po zabójstwie funkcjonariusza, że żołnierze pilnujący granic będą strzelać do próbujących przedostać się na bułgarskie terytorium migrantów.
Tak mówi premier Tusk. Opozycja wskazuje na wielką woltę, jakiej właśnie dokonuje.
Zgodnie z tegoroczną ustawą budżetową deficyt na koniec 2025 r. może wynieść ponad 288 mld zł.
To pierwszy taki nakaz wydany wobec dużej firmy technologicznej - podkreślił tygodnik "Nikkei Asia".
W wywiadzie dla Fox News ocenił, że porozumienie z Rosją na temat wojny "wyłania się".
UNICEF: przemoc wobec nieletnich przybiera często drastyczną postać.