Żona więzionego na Białorusi opozycjonisty Alesia Bialackiego, która w jego imieniu w sobotę w Oslo odebrała Pokojową Nagrodę Nobla, w mowie noblowskiej zacytowała słowa Jana Pawła II "nie lękajcie się".
"(Papież) nie powiedział nic więcej, to wystarczyło. Wierzę, że po zimie przychodzi wiosna" - oświadczyła w zastępstwie Bialackiego jego żona Natalia Pieńczuk.
Noblista jest szefem Centrum Obrony Praw Człowieka "Wiosna".
Wcześniej Pieńczuk przekazała, że Pokojowa Nagroda Nobla "utwierdziła męża w przekonaniu, by nie rezygnować ze swoich przekonań". "Nagroda dała wszystkim Białorusinom nadzieję, że mogą liczyć na solidarność demokratycznego świata w walce o swoje prawa" - podkreśliła.
Żona Bialackiego przekazała marzenie Białorusinów. "Nie chcemy niczego wyjątkowego czy nadzwyczajnego, po prostu chcemy być nazywani ludźmi. Marzymy, aby mieć kraj o +ciepłym sercu i dobrych warunkach do życia" - stwierdziła.
W mowie noblowskiej Pieńczuk opisała brutalne działania reżimu Łukaszenki, a także podziękowała przyjaciołom męża za wieloletnie wsparcie.
W sobotę w Oslo złote medale oraz dyplomy odebrali także pozostali tegoroczni laureaci Pokojowej Nagrody Nobla z rosyjskiego stowarzyszenia dokumentującego zbrodnie stalinowskie Memoriał oraz ukraińskiej organizacji Centrum Wolności Obywatelskich.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.