Udało się przywrócić dostawy wody dla wszystkich mieszkańców Kijowa, ogrzewanie ma na razie połowa użytkowników sieci - powiadomił w sobotę rano mer ukraińskiej stolicy Witalij Kliczko. Po piątkowym ataku rakietowym Rosji w mieście nie było prądu, wody i ogrzewania.
"Specjaliści pracują nad przywróceniem ogrzewania dla wszystkich. Do prądu podłączono już 2/3 kijowian. W dalszym ciągu obowiązują jednak awaryjne przerwy w dostawach w celu ustabilizowania systemu energetycznego" - napisał w Telegramie Kliczko, podkreślając, że deficyt energii elektrycznej wciąż jest znaczny i konieczne jest jej oszczędzanie. https://t.me/vitaliy_klitschko/1683
Wcześniej mer stolicy zapowiedział wznowienie od rana w sobotę pracy kijowskiego metra, które również nie działało po piątkowym ostrzale rakietowym Rosjan.
W piątek Rosja przeprowadziła kolejny zmasowany atak rakietowy na infrastrukturę krytyczną Ukrainy. Ponad 70 rakiet wystrzelono w cele w Kijowie i obwodzie kijowskim, w obwodach charkowskim, dniepropietrowskim połtawskim, zaporoskim, mikołajowskim, żytomierskim, winnickim.
Jedna osoba zginęła, 23 poszkodowanych wraca do Polski, dwóch zostało w austriackich szpitalach.
Zarzuty wobec każdego z jeńców oparto wyłącznie na tym, że służył on w batalionie "Ajdar".
Podkop odkryto w okolicy miejscowości Kondratki w powiecie białostockim.
Karol III i Kamila po raz pierwszy spotkają się z Leonem XIV.
Co najmniej dwie osoby zginęły po tym, jak policja otworzyła ogień do tłumu żałobników.
Baza lotnicza była kilkukrotnie atakowana przez ukraińskie drony.