Około 200 turystów, którzy utknęli w słynnym starożytnym mieście Inków Machu Picchu w Peru z powodu protestów w całym kraju, zostało bezpiecznie ewakuowanych - poinformowała w niedzielę agencja AFP.
Turyści pociągiem dotarli w pobliże miasta Piscacucho w regionie Cuzco (południe), a stamtąd musieli przejść około dwóch kilometrów, aby wsiąść do autobusów jadących do miasta Cusco, które ma międzynarodowe lotnisko.
Burmistrz wioski niedaleko Machu Picchu, Darwin Baca, powiedział agencji AFP, że w Cuzco utknęło 5000 turystów. Z kolei według spisu przeprowadzonego przez gminę co najmniej 622 turystów, w tym 525 obcokrajowców, utknęło w słynnym miejscu.
Armia peruwiańska obiecała w sobotę wysłać helikopter, który zapewni "cztery loty humanitarne w celu przetransportowania turystów" z Machu Picchu do Cuzco. Pierwszeństwo będą miały rodziny z dziećmi i osoby starsze.
W całym Peru obowiązuje stan wyjątkowy, który został wprowadzony w związku z zamieszkami, jakie wybuchły w kraju krótko po tym, gdy służby 7 grudnia zatrzymały prezydenta Pedro Castillo po próbie rozwiązania przez niego parlamentu, a ten przegłosował jego odwołanie.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.