Nie tylko w równaniach matematycznych znajdziemy niewiadome, ale także w rozpoczynającym się roku.
Nic nowego pod słońcem? A jednak: nowy rok to nowy czas, nowe otwarcie, nowe plany zamierzenia. Potrzeba tylko realizmu w ich tworzeniu i wytrwałości w realizacji. A od wczoraj, Kościół – pielgrzymujący, wspólnota wiary – realizuje swoją misję bez emerytowanego papieża Benedykta XVI, który 31 grudnia o godz. 9.34 odszedł do Pana w klasztorze „Mater Ecclesiae” w Watykanie.
W rozmowie z Peterem Seewaldem pt. Światłość świata (Kraków 2011) ówczesny papież Benedykt XVI wskazał na współczesne znaki czasu w kontekście nawrócenia: „Musimy ukazać, że nieskończoność, której człowiek pragnie, może przyjść tylko od Boga, że Bóg jest pierwszą koniecznością, aby móc stawić czoła udrękom naszych czasów i życiu w głowie z tym przekonaniem. A także musimy zmobilizować wszystkie siły duszy i dobra, żeby dobre, prawdziwe oddziaływanie przeciwstawiło się fałszywym prądom i wpływom, aby w ten sposób krąg zła mógł zostać powstrzymany i rozerwany” (s. 72-73). A mówiąc o wewnętrznym nawróceniu, zauważył: „Z nawróceniem związana jest konieczność, aby Bóg znowu znalazł się na pierwszym miejscu. A także, aby na nowo wsłuchiwać się w słowa Boga, by uznać je za coś realnego i pozwolić im oświecać nasze życie. Musimy na nowo odważyć się na eksperyment z Bogiem – pozwolić Mu wejść z Jego działaniem w nasze społeczeństwo” (tamże, s. 74).
W książce pt. Ostatnie rozmowy (Kraków 2016) na pytanie Seewalda: „Czego można się jeszcze nauczyć w podeszłym wieku, szczególnie jako papież?” papa emeritus odpowiedział: „Po pierwsze, trzeba się uczyć, co mówi nam wiara na chwilę obecną. Trzeba się nauczyć większej pokory, prostoty, gotowości do przyjmowania i godzenia się na cierpienie, a także odwagi do sprzeciwu. Po drugie, otwartości i gotowości do pokonywania dalszej drogi” (s. 275). Ten wybitny „współpracownik prawdy” – takie było jego życiowe motto – stwierdził na zakończenie rozmowy z Seewaldem: „Być kochanym i oddawać innym miłość uznałem uznawałem zawsze za podstawowe dla życia – żeby było można akceptować siebie i innych. Wreszcie stawało się dla mnie coraz oczywistszym, że sam Bóg to nie tylko, powiedzmy, tyraniczny władca i daleka potęga, lecz miłość, i mnie miłuje – stąd życie zostaje ukierunkowane przez Niego, przez tę siłę, która zwie się Miłość” (s. 281).
W jednej z katechez Benedykt XVI nauczał o umiłowanie przez siebie liturgii, iż „jest aktem, w którym wierzymy, że Bóg wkracza w naszą rzeczywistość i możemy Go spotkać, dotknąć. Jest aktem, w którym wchodzimy w kontakt z Bogiem: przychodzi On do nas, a my jesteśmy przez Niego oświeceni” (3.10.2012). A teraz sam wkracza w boską Rzeczywistość wiecznej liturgii, do ogrodu świętości, pozostawiając nam bogate nauczanie, którego syntezą jest wezwanie do świętości:
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.