52 wojskowych medyków z trzech polskich wojskowych szpitali poleci jeszcze w środę do Turcji. Stworzą tam mobilne centrum medyczne, w którym będą pomagać osobom rannym w trzęsieniu ziemi. W poniedziałkowej tragedii zginęło 11 tys. osób.
Rzecznik 2. Wojskowego Szpitala Polowego we Wrocławiu sierżant Beata Dębska poinformowała PAP, że jeszcze w środę do Turcji poleci 52 wojskowych medyków, którzy tam na miejscu stworzą mobilne centrum medyczne, by pomagać w nim osobom rannym w trzęsieniu ziemi.
"To są medycy z trzech wojskowych szpitali. Naszego 2. Wojskowego Szpitala Polowego we Wrocławiu, 1. Wojskowego Szpitala Polowego z Bydgoszczy oraz z Centrum Reagowania Epidemiologicznego Sił Zbrojnych z Warszawy" - powiedziała rzecznik.
Podkreśliła, że wyjazd wiąże się z decyzją podjętą w tej sprawie przez wicepremiera, ministra obrony Mariusza Błaszczaka i niewykluczone, że w kolejnych dniach jeszcze więcej wojskowych medyków pojedzie do Turcji. Zdecydują o tym dowódcy i szef resortu.
"Nasi medycy stworzą tam na miejscu mobilny punkt medyczny, w którym będą mogli udzielać pierwszej pomocy i zaopatrywać rannych wydobywanych spod gruzów. To nie będzie szpital polowy w dosłownym znaczeniu, ale punkt pomocy doraźnej" - powiedziała rzeczniczka.
Do ponad 11 tys. wzrosła liczba ofiar śmiertelnych trzęsienia ziemi, które w poniedziałek dotknęło południową Turcję i północną Syrię. To najbardziej tragiczne w skutkach trzęsienie ziemi od ponad dekady na całym świecie.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.