W Kahramanmaras ratownicy kopią w rumowisku tunel, który może ich doprowadzić do uwięzionej rodziny: matki, babki i dziecka, pisze we wtorek agencja Reutera.
Ratownikom udało się skontaktować z kobietami unieruchomionymi w ruinach zwalonego trzypiętrowego bloku. "Mam przeczucie, że do nich dotrzemy" - powiedział Burcu Baldauf, szef ochotniczego zespołu ratowniczego. "To cud. Już tydzień, bez wody, bez żywności, i są w dobrym stanie" - dodał.
We wtorek udało się uwolnić spod gruzów jeszcze kilka osób, w tym - nastoletnich braci Muhammeda i Bakiego Yeninar, ale eksperci obawiają się, że będzie takich cudów coraz mniej. Doktor Yilmaz Aydin ze szpitala w Antiochii obawia się też, że uratowani coraz częściej będą w stanie krytycznym.
Epicentrum trzęsienia ziemi o magnitudzie 7,8, które w nocy z niedzieli na poniedziałek nawiedziło Turcję i znajdowało się w prowincji Kahramanmaras. Po trzęsieniu ziemi nastąpiły wtórne wstrząsy.
Do wtorku liczba ofiar przekroczyła 37,6 tys. W Turcji zginęły 31 974 osoby, a w Syrii - 5814. Z południowej Turcji ewakuowano ponad 158 tysięcy osób, które straciły dach nad głową i poczucie bezpieczeństwa. Turecki minister budownictwa Murat Kurum powiedział, że w dziesięciu ośrodkach zawaliły się lub zostały uszkodzone w stopniu nie pozwalającym na odbudowę 42 tysiące budynków.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.