Rekordowe zbiórki finansowe i rzeczowe, organizowanie transportów na Ukrainę, zapewnianie miejsc pobytu dla uchodźców i otaczanie ich opieką, przekazywanie pomocy płynącej ze wspólnot z innych krajów i – co może najważniejsze – praca na Ukrainie, służba tym, którzy zdecydowali się lub zmuszeni byli pozostać w ogarniętym wojną kraju – tak wyglądała w pierwszym roku wojny pomoc Kościoła w Polsce ofiarom konfliktu za naszą wschodnią granicą.
24 lutego mija rok od rosyjskiej agresji na Ukrainę. To był także rok wielowymiarowej pomocy świadczonej przez Kościół w naszym kraju dla uchodźców z Ukrainy oraz tych, którzy pozostali w swojej ojczyźnie.
Inwazję Rosji na Ukrainę relacjonujemy na bieżąco: RELACJA
Skalę tej pomocy niełatwo jest oszacować, gdyż często miała charakter oddolny i opierała się na współpracy wielu instytucji, wspólnot, środowisk i osób prywatnych. Jak informuje przewodniczący KEP abp Stanisław Gądecki, Kościół w Polsce za pośrednictwem Caritas Polska i Caritas diecezjalnych udzielił wsparcia w różnej formie ponad 2 mln uchodźców. Wartość pomocy w postaci udzielenia schronienia, posiłków, paczek żywnościowych i darów rzeczowych oraz wsparcia integracyjnego wyniosła ok. 337 mln zł. Od pierwszych dni wojny Caritas udziela wsparcia rzeczowego w Ukrainie, wysyłając transporty pomocy humanitarnej o wartości ok. 260 mln zł.
Apele o pomoc i o pokój
Już 24 lutego, w dniu rosyjskiej agresji na Ukrainę przewodniczący KEP abp Stanisław Gądecki wyraził w specjalnym apelu solidarność z wszystkimi Ukraińcami w Polsce i na Ukrainie oraz zapewnienie o bliskości, modlitwie i gotowości pomocy ze strony Kościoła w Polsce. Przewodniczący KEP w bezprecedensowym liście z 3 marca 2022 zwrócił się też do Patriarchy Moskiewskiego i Całej Rusi Cyryla z prośbą, by zaapelował do Putina o wycofanie wojsk rosyjskich z suwerennego państwa, jakim jest Ukraina. Abp Gądecki podkreślił, że wojna jest zawsze klęską ludzkości i że „żaden powód, żadna racja nigdy nie usprawiedliwia decyzji o rozpoczęciu inwazji wojskowej na niepodległy kraj, bombardowania osiedli mieszkalnych, szkół, czy przedszkoli”.
Temat wojny w Ukrainie i pomocy uchodźcom wewnętrznym i zewnętrznym znalazł się również w centrum wizyty ekumenicznego patriarchy Konstantynopola Bartłomieja I w Warszawie, która odbyła się pod koniec marca 2022 r.
Przewodniczący KEP abp Stanisław Gądecki, Prymas Polski abp Wojciech Polak i metropolita lubelski abp Stanisław Budzik w połowie maja tego roku wzięli z kolei udział w wizycie solidarności w Ukrainie. Biskupi odwiedzili Lwów, Kijów oraz Buczę i Irpień, gdzie doszło do masowych mordów na Ukraińcach. Po powrocie podkreślali, że wojna w Ukrainie to nie tylko jest jej sprawa, ale i Polski, a także całej Europy i apelowali o solidarność z boleśnie doświadczanym narodem ukraińskim.
Zaangażowanie w pomoc uchodźcom wojennym z Ukrainy było również jednym z głównych tematów spotkania Komisji Wspólnej Rządu RP i Konferencji Episkopatu Polski, które odbyło się 7 listopada br. po trzyletniej przerwie.
W związku z pierwsza rocznicą rosyjskiej agresji przewodniczący KEP abp Stanisław Gądecki zaapelował o modlitwę o sprawiedliwy pokój na Ukrainie we wszystkich kościołach w Polsce oraz o zbiórkę pieniędzy w niedzielę 26 lutego 2023 r. po wszystkich Mszach świętych.
Praca duchownych na Ukrainie
Duchowni z Polski pracujący na Ukrainie pozostali ze swoimi wiernymi. Jest to 253 kapłanów , w tym 185 kapłanów zakonnych i 4 biskupów – zakonników. Na Ukrainie pracuje też 22 braci zakonnych i 126 sióstr z Polski. Wszyscy są zaangażowani w pomoc swoim parafianom czy mieszkańcom prowadzonych ośrodków jak domy seniora, domy samotnej matki, przytuliska dla bezdomnych, domy dziecka itp. Pomagają też uchodźcom wewnętrznym, którzy znaleźli schronienie w właściwie każdej parafii, ośrodku czy klasztorze oraz przekazują wsparcie z Polski.
Rekordowe zbiórki
100 mln zł – to szacunkowa wartość kwot, które wpłynęły do Caritas Polska po 24 lutego 2022 r. w ramach organizowanych zbiórek. Ponad 80 mln. udało się zgromadzić w ciągu niecałego miesiąca po wybuchu wojny. Jak podkreślał ks. dr Marcin Iżycki, dyrektor Caritas Polska, była to rekordowa zbiórka w historii tej największej w Polsce dobroczynnej organizacji.
Ponad 600 tys. zł przekazane zostało Caritas Ukraina i Caritas Spes na bezpośrednią pomoc na miejscu. Milion zł otrzymały od Caritas Polska zakony męskie jako dofinansowanie zakonnych ośrodków przyjmujących uchodźców.
Same zakony – męskie i żeńskie – oraz liczne ruchy, stowarzyszenia, wspólnoty i parafie organizowały również zbiórki finansowe i rzeczowe. Według danych szacunkowych ISKK wartość pomocy finansowej przekazanej przez zakony męskie poszkodowanym w wyniku wojny na Ukrainie to ponad 16 mln zł.
Transporty z pomocą – tysiąc tirów z Caritas i nie tylko
Transport z pomocą przygotowany przez Zespół Pomocy Kościołowi na Wschodzie KEP wyruszył na Ukrainę już 25 lutego. Zbiórki i organizację konwojów z pomocą natychmiast rozpoczęła też Caritas Polska i Caritas diecezjalne. W sumie do końca 2022 za pośrednictwem samej tylko Caritas na Ukrainę trafiło ok. 1000 tirów, nie licząc wielu mniejszych transportów pomocowych z wykorzystaniem mniejszych pojazdów typu bus. Szacunkowa wartość pomocy przekazanej na Ukrainę za pośrednictwem Caritas to ok. 200 mln zł. Wsparcie to nie tylko podstawowa pomoc humanitarna w postaci żywności, ale również środki medyczne czy agregaty prądotwórcze.
Równolegle do transportów humanitarnych uruchomiona została akcja #PaczkaDlaUkrainy. Dzięki darczyńcom udało się już wysłać na Ukrainę niemal 50 tys. paczek z podstawową pomocą humanitarną o wartości ponad 15 mln. zł. W akcję tę włączyły się m.in. zgromadzenia męskie, przygotowując ok 2 tys. paczek, a także zgromadzenia żeńskie, np. benedyktynki sakramentki z Warszawy, które przekazały ponad 100 paczek.
W listopadzie Caritas Polska uruchomiła program Rodzina Rodzinie dla 620 rodzin ukraińskich, które zostały w kraju. Wsparcie ma mieć charakter długofalowy, minimum przez 12 miesięcy. W każdym miesiącu jeden członek rodziny może otrzymać 2220 hrywien, co odpowiada kwocie niecałych 300 zł na każdy miesiąc. Maksymalne wsparcie dla jednej rodziny może wynieść blisko 9000 hrywien, co daje ponad 1000 zł/m-c. Rodziny mogą wydać otrzymane wsparcie finansowe na podstawowe potrzeby takie jak: zakup żywności, leków, środków higienicznych, zakup opału czy podstawowe remonty swoich domostw.
Transporty organizowane są też m.in. przez zakony, wspólnoty, ruchy i stowarzyszenia. Z męskich domów zakonnych z pomocą humanitarną na Ukrainę wyruszyły przynajmniej 56 samochodów, wioząc 239,7 ton darów (w transportach znalazły się m.in. leki, środki medyczne, żywność, generatory prądu, śpiwory, karimaty, koce, poduszki, kołdry, łóżka polowe, plecaki, bielizna i odzież, środki czystości, latarki, powerbanki, kosmetyki itp.). Wg. danych szacunkowych ISKK wartość pomocy rzeczowej przekazanej przez zakony męskie to ponad 13 mln. zł.
Rycerze Kolumba, największa w świecie organizacja katolickich mężczyzn, przekazali od początku wojny dla potrzebujących w Ukrainie ponad 140 tys. paczek żywnościowych o wartości ok. 14 mln. zł., z czego 40 tys. paczek tylko z diecezji radomskiej. W sumie Rycerze Kolumba wysłali na Ukrainę 42 tiry, wypełnione darami, wśród których znalazły się m.in. środki medyczne, generatory prądu, śpiwory i ciepłe ubrania.
Pakowanie paczek i wysyłanie transportów na Ukrainę to też setki inicjatyw oddolnych podejmowanych przez parafie, wspólnoty i osoby prywatne – często we wzajemnej współpracy. Przykładem może być parafia pw. św. Bartłomieja w Szczekocinach, która w listopadzie 2022 r. we współpracy z Rycerzami Kolumba przygotowała dla potrzebujących na Ukrainie ok. 1500 paczek.
Transporty humanitarne, również w strefę działań wojennych do miast m.in. takich jak Mariupol organizował też Związek Polskich Kawalerów Maltańskich. Przez centra logistyczne utworzone przez Maltańską Służbę Medyczną do dziś przejechały liczne transporty humanitarne – 189 ciężarówek i busów, oraz 109 ciężkich transportów typu TIR. Wartość pomocy przekazanej przez ZPKM ofiarom wojny na Ukrainie – zarówno tym osobom, które pozostały na miejscu jak i uchodźcom – to niemal 100 mln. zł. Pomoc ta możliwa jest m.in. dzięki międzynarodowym strukturom maltańskim.
Aż 125 agregatów prądotwórczych zakupili paulini, z ofiar pielgrzymów składanych na Jasnej Górze. 14 lutego br. zostały one przewiezione na Ukrainę i trafiły do gospodarstwach domowych, głównie na wsiach, gdzie jest najtrudniej.
Przyjmowanie uchodźców
Zdaniem bp. Krzysztofa Zadarko, przewodniczącego Rady KEP ds. Migracji, Turystyki i Pielgrzymek, nie było w Polsce parafii, która by nie pomagała uchodźcom. Kościół przyjmował i przyjmuje uchodźców wojennych w domach wypoczynkowych, klasztorach zakonów męskich i żeńskich, ośrodkach Caritas, ośrodkach należących do ruchów i wspólnot, w parafiach a także za pośrednictwem parafii – w domach wiernych.
Ukraińskie rodziny znajdowały schronienie w domach wielu biskupów, m.in. abp Marka Jędraszewskiego, czy bp Andrzeja Jeża. Przeznaczono dla nich również setki miejsc w seminariach oraz innych budynkach należących do diecezji. Wykorzystywane są też obiekty takie jak Dom Pielgrzyma i tzw. hale na Jasnej Górze, gdzie mieszkało ponad 100 osób. (Obecnie jest ich kilkadziesiąt, w tym dzieci).
Na przykład, Ponad 100 uchodźców znalazło schronienie w prowadzonym przez diecezję elbląską Domu Formacyjnym św. Wojciecha w Mikoszewie. Uchodźcy mieli zapewnione miejsce zamieszkania i wyżywienie. Miejsca dla uchodźców przygotowano też w gmachu Wyższego Seminarium Duchownego oraz w Ośrodku Rekolekcyjno-Ewangelizacyjnym w Elblągu-Stagniewie.
Według danych z października 2022, (danych niepełnych, gdyż pochodzących z 82 spośród ok. 150 czynnych żeńskich zgromadzeń zakonnych w Polsce) z noclegów w domach zakonnych korzystało w tamtym momencie ponad 1200 uchodźców, w tym ponad 600 dzieci. Jeśli chodzi o zgromadzenia męskie, w pomoc uchodźcom z Ukrainy, nie licząc zakonnych parafii i dzieł, zaangażowanych było 166 domów zakonnych, gdzie schronienie znalazło 3818 osób: 790 rodzin i 1553 dzieci. W parafiach i duszpasterstwach zakonnych schronienie znalazło 1333 osoby: ponad 300 rodzin i 518 dzieci. 4 zakonne ośrodki przyjęły osoby niepełnosprawne w liczbie 61, w tym 37 dzieci. Na chwilę obecną (dane z 31.12.2022 roku) w ośrodkach zakonnych zgromadzeń męskich przebywa jeszcze ponad 1600 osób z Ukrainy, głównie matek z dziećmi oraz osób niepełnosprawnych, niesamodzielnych i starszych. W przypadku niektórych zgromadzeń całe domy i ośrodki zostały udostępnione dla uchodźców z Ukrainy bądź zakon finansuje ich pobyt w wynajętych mieszkaniach.
Pomocy uchodźcom – bezpośredniej lub też w innej formie – udzieliło też 37 klasztorów kontemplacyjnych, choć wymagało to niekiedy ogromnych zmian organizacyjnych i wydawało się, że przekracza możliwości wspólnot. Przykładem może być liczący zaledwie 7 mniszek klasztor benedyktynek w Staniątkach, gdzie schronienie przejściowo znalazło 480 uchodźców, czy również siedmioosobowy klasztor benedyktynek w Jarosławiu, które pomagały przez 6 miesięcy wspierając każdego dnia ok. 80 osób. Obecnie w siedmiu różnych klasztorach zakonów kontemplacyjnych przebywa 41 uchodźców. Gościnę w Polsce – u sióstr józefitek oraz u ojców jezuitów w Częstochowie znalazły wspólnoty karmelitanek z Charkowa i z Kijowa.
W sumie w ośrodkach prowadzonych przez Caritas oraz przez zgromadzenia zakonne przebywa dziś ok. 5 tys. uchodźców z Ukrainy.
Wsparcie dla uchodźców w Polsce
Instytucje kościelne, księża, klerycy, zakonnicy i siostry zakonne, a także przedstawiciele ruchów, wspólnot i wierni świeccy angażują się też w szereg działań służących bezpośredniej pomocy potrzebującym.
Ok. 20 tys. wolontariuszy Caritas pomagało uchodźcom z Ukrainy na terenie całej Polski, w tym. 1300 osób na granicy, w punktach pomocowych, gdzie uchodźcom są przekazywane żywność, ciepłe napoje, termosy, koce, śpiwory, itp.
W Polsce działają 32 Centra Pomocy Migrantom i Uchodźcom, w większości prowadzone przez Caritas diecezjalne. W 2022 r. centra udzieliły wsparcia kilkudziesięciu tysiącom osób. Uchodźcy mogli w nich uzyskać bezpłatną pomoc materialną, socjalną i psychologiczną, pomoc w kontaktach z urzędami, nauce języka polskiego czy wynajęciu mieszkania. Warto podkreślić, że choć centra powstały głównie z myślą o uchodźcach z Ukrainy, z pomocy w nich korzystają również inni uchodźcy i migranci, np. przybysze z Czeczenii czy Afganistanu. Z Centrum w Warszawie korzysta dziennie od kilkudziesięciu do kilkuset osób. Dla podopiecznych Centrum przed Świętami Bożego Narodzenia zorganizowana została Wigilia.
Pomoc dla uchodźców świadczy każda diecezja. Na przykład w diecezji płockiej wartość pomocy finansowej, przekazanej uchodźcom z Ukrainy, którzy przebywali na terenie diecezji, wyniosła 183 tys. 429 zł.
Za pośrednictwem Caritas do ofiar konfliktu trafiła pomoc rzeczowa o wartości blisko 8 mln. zł. Przekazana ona została w 27 diecezjach. Udzielano też pomocy gotówkowej, w różnych formach, w tym poprzez karty do sklepów spożywczych (o wartości ok. 2,5 mln. zł), karty SODEXO (o wartości niemal 4 mln. zł) oraz kodów na zakup żywności ( o wartości ponad 3 mln. zł). 32 tys. uchodźców otrzymało też wsparcie w ramach Programu Operacyjnego Pomoc Żywnościowa. Uchodźcom wydano 2 mln. posiłków.
Dzięki Caritas 8 tys. ukraińskich dzieci uczestniczyło w wyjazdach wakacyjnych oraz otrzymało wyprawki szkolne. Kompleksowym wsparciem objętych jest 200 dzieci ukraińskich z pieczy zastępczej wraz z opiekunami. Ponad 1600 dzieci objęto w diecezjach opieką i wsparciem edukacyjnym. Ponad 400 tys. osób otrzymało różne formy wsparcia społecznego.
Posiłki dla potrzebujących wydawane były w 41 wspólnotach i dziełach zakonnych zgromadzeń męskich. W szczytowym okresie było to ponad 5 tys. posiłków dziennie. W 194 placówkach zakonnych wydawane były paczki dla potrzebujących w liczbie ponad 2 tys. Ponad 1500 uchodźców, w tym ponad 800 dzieci korzystało natomiast z wyżywienia zapewnianego przez siostry.
Ponad 450 dzieci zostało przyjętych do przedszkoli prowadzonych przez zakonnice, a ponad 300 – do szkół. Udzielana im też była pomoc medyczna, psychologiczna i duchowa a ok. 350 dzieci korzystało z nauki języka polskiego organizowanej przez siostry. Żeńskie zgromadzenia zakonne otoczyły też opieką ok. 130 starszych osób, 40 osób niepełnosprawnych i ok. 40 dzieci z pieczy zastępczej. Dzieci przyjmowane są też do przedszkoli i szkół prowadzonych przez zgromadzenia męskie a w zakonnych placówkach organizowana jest opieka oraz zajęcia edukacyjno – rekreacyjne dla dzieci z Ukrainy, np. lekcje angielskiego, zajęcia plastyczne, taniec , szachy, czy gry i zabawy.
Wielu zakonników jako wolontariusze, znający język ukraiński, pomaga w rozlokowaniu uchodźców, współpracując z lokalnymi Caritas w diecezjach. Zakony i prowadzone przez nie dzieła udostępniają na bieżąco powierzchnie dla magazynowania pomocy na rzecz Caritas czy własnych działań. W kilku miejscach świadczona jest także pomoc prawna i psychologiczna oraz tłumaczenie dokumentów potrzebnych do podjęcia pracy. Uchodźcy korzystają z udostępnionego przez zakony transportu, aby nie tylko dotrzeć do miejsc zakwaterowania, ale także załatwić bieżące sprawy.
Inicjatywą Konferencji Wyższych Przełożonych Zgromadzeń Męskich, we współpracy z Orange Polska, była dystrybucja kart telefonicznych dla uchodźców z Ukrainy (rozeszło się ich ponad 3 tys.)
W sześciu miejscach w Polsce działają Centra Miłosierdzia powstałe z inicjatywy Rycerzy Kolumba. Celem takich punktów jest udzielenie pomocy ukraińskim uchodźcom, stworzenie przestrzeni integracji z polskim społeczeństwem poprzez prowadzenie lekcji języka polskiego, zajęcia pozaszkolne oraz letnie programy dla dzieci, czy pomoc w poszukiwaniu pracy a także przygotowywanie paczek żywnościowych, które wysyłane są na Ukrainę.
Przekazywanie pomocy ze świata
Zaangażowanie Kościoła w Polsce na rzecz Ukrainy to również pośredniczenie i przekazywanie pomocy płynącej ze wspólnot z innych krajów.
Natychmiast po wybuchu wojny Papieskie Stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie (PKWP) wysłało na Ukrainę pakiet
pomocy humanitarnej w wysokości miliona euro a następnie dodatkowo 300 tys. euro. W odpowiedzi na natychmiastowy apel Caritas Polska do sieci Caritas Internationalis zrzeszającej ponad 160 Caritas z poszczególnych krajów, udało się zgromadzić ok. 10 mln. zł. na pomoc ofiarom wojny na Ukrainie. Wsparcie to nadal płynie. Środki na pomoc Ukrainie za pośrednictwem Caritas Polska przekazują też inne podmioty z zagranicy, nierzadko duże i znane firmy. Przekazane środki to tysiące a czasem i miliony złotych.
Zgromadzenia, ruchy i wspólnoty gromadzą i przekazują na Ukrainę pomoc płynącą z ich międzynarodowych struktur. Przykładem mogą być ojcowie jezuici zbierający środki z prowincji jezuickich z całego świata, czy Rycerze Kolumba - członkowie i przyjaciele organizacji z całego świata przekazali na Fundusz Solidarności z Ukrainą ponad 22 mln dolarów. Inny przykład to siostry benedyktynki sakramentki z Warszawy, które koordynowały przekazanie znacznej kwoty od Międzynarodowej Komunii Benedyktynek (Communio Internationalis Benedictinarum) dla klasztorów benedyktynek świadczących pomoc uchodźcom w Ukrainie i w Polsce.
Zakony, wspólnoty, ruchy i stowarzyszenia w Polsce znajdowały też poprzez swoje kontakty miejsca dla uchodźców w rodzinach i wspólnotach w innych krajach Europy.
Wspólnota pomocy
O. Luca Bovio jest Włochem. Pochodzi z Mediolanu. Należy do zgromadzenia Misjonarzy Matki Bożej Pocieszenia (konsolatów). Mieszka we wspólnocie w Łomiankach, a jako sekretarz Papieskiej Unii Misyjnej pracuje w Papieskich dziełach Misyjnych w Warszawie. W rozmowie z KAI opowiada o prawdziwie oddolnej sieci pomocy, w której już od roku uczestniczy.
- Sąsiadujemy w Łomiankach z parafią pw. św. Małgorzaty, która od samego początku bardzo zaangażowała się w przyjmowanie uchodźców. Jeszcze przed wojną w tej parafii mieszkała mała grupa Ukraińców a wiadomo – jak jest potrzeba, dzwoni się do swoich. Pierwsze samochody po uchodźców wyjechały na granicę już w dniu wybuchu wojny. Parafia przyjęła ich z ogromną otwartością, głównie dzięki zaangażowaniu wielu kobiet, matek i ich współpracy z proboszczem. Ok. 2 tys. osób zostało przyjętych w tej parafii w rodzinach. Powstało Centrum Pomocy, do którego zgłaszało się bardzo wielu potrzebujących – opowiada. – Tymczasem niejako równolegle, jak tylko wybuchła wojna zaraz z Włoch i z innych krajów, gdzie mamy kontakty poprzez nasze zgromadzenie rozdzwoniły się telefony: „Proszę księdza, czego potrzebujecie?” I zaczęły do nas do Łomianek przybywać transporty, które zresztą przybywają do dziś. Mogliśmy założyć własne Centrum Pomocy. Ale po co, skoro już jedno działało po sąsiedzku? Połączyliśmy siły – opowiada.
W domu Misjonarzy Konsolatów w Łomiankach mieszkało bardzo wielu uchodźców. Z Włoch i innych krajów przybyło też kilku wolontariuszy, m.in. lekarz i pielęgniarka. Z czasem jednak, gdy potrzeby na miejscu zmalały, pomoc zaczęła być przekazywana bezpośrednio na Ukrainę.
- To wydarzyło się dzięki kontaktom z ks. Leszkiem Kryżą, dyrektorem Zespołu KEP ds. Pomocy Kościołowi na Wschodzie. Znamy się, bo pracujemy blisko siebie a dodatkowo jesteśmy sąsiadami – on też mieszka w Łomiankach. Ma ogromną wiedzę na temat Ukrainy i konkretnych potrzeb. Ja nie miałem tej wiedzy ale za to miałem dary i darczyńców. I znów – uznaliśmy, że warto połączyć siły – mówi o. Bovio.
Do wspólnoty misjonarzy konsolatów w Łomiankach trafiło jak dotąd ok. 30 dużych transportów z pomocą, głównie z Włoch. Przekazywano jedzenie, ubrania, leki, panele drewniane do montowania w miejsce wybitych szyb, agregatory prądotwórcze, zestawy fotowoltaiki, środki finansowe. Transporty organizowały parafie, stowarzyszenia, skauci i rozmaite instytucje czy fundacje. Niemałe środki ofiarował m.in. nuncjusz apostolski w Polsce abp Salvatore Pennacchio. Transporty przywozili wolontariusze. O. Bovio wraz z ks. Leszkiem Kryżą byli już 4 razy na Ukrainie, by przekazać tę pomoc na miejscu.
- Słowo kluczowe to „współpraca”. Każdy może starać się robić jak najwięcej na własną rękę, ale jeśli działamy razem jest to nie tylko bardziej skuteczne ale również sprzyja budowaniu relacji i przyjaźni, które zostają. Jest to też okazja do prawdziwie chrześcijańskiego świadectwa – podkreśla o. Bovio.
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.