Czechy nie planują udziału w ewentualnej operacji wojskowej w Libii - poinformował w piątek w czeskim radiu minister obrony Alexandr Vondra w reakcji na przyjętą w nocy rezolucję Rady Bezpieczeństwa ONZ.
Według Vondry czeskie myśliwce wielozadaniowe Gripen nie mają wyposażenia, odpowiedniego dla tego typu działań. "Nieprawdopodobny jest także nasz inny udział" - dodał szef resortu obrony.
Czechy z zadowoleniem przyjęły jednak uchwalenie rezolucji Rady Bezpieczeństwa nr 1973 o zamknięciu przestrzeni powietrznej nad Libią i możliwości interwencji zbrojnej w celu ochrony mieszkańców tego kraju przed działaniami reżimu Muammara Kadafiego.
Jak oświadczyło MSZ w Pradze, Republika Czeska "w pełni popiera działania ONZ zmierzające do zakończenia przemocy przeciw obywatelom libijskim, ochrony ludności cywilnej i obszarów zamieszkanych przez cywilów".
Resort dyplomacji podkreślił również, że bardzo ważne jest szerokie poparcie międzynarodowe dla przyjętej rezolucji, w tym aktywne zaangażowanie państw Ligii Arabskiej.
Krytycznie wobec rozważanego zakazu lotów odniósł się już w czasie ubiegłotygodniowego szczytu UE w Brukseli prezydent Czech Vaclav Klaus, który uznał zamknięcie przestrzeni powietrznej za akt wypowiedzenia wojny.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.