Połowa stacji benzynowych w departamencie Delta Rodanu (w południowo-wschodniej części kraju) została w poniedziałek dotknięta brakami paliwa - poinformowała agencja AFP.
Również w sąsiednich departamentach obserwuje się sięgające kilkudziesięciu procent braki, związane ze strajkami we francuskich rafineriach. Jednak w pozostałych regionach sytuacja jest na ogół stabilna - dodała agencja.
Protesty utrzymują się również w innych sektorach francuskiej gospodarki.
Pracownicy komunalni w stolicy, których trwający od dwóch tygodni strajk przyczynił się do zalegania stosów śmierci w Paryżu, kontynuują swój protest przeciwko reformie emerytalnej.
W Rennes na północnym-zachodzie Francji protestujący przeciwko reformie emerytalnej zablokowali ruch w wielu punktach miasta. Policja poinformowała, że około południa blokady zostały zniesione. Z powodu uszkodzeń na niektórych drogach obowiązują ograniczenia prędkości.
Ponadto Francuski Urząd Lotnictwa Cywilnego (DGAC) poprosił linie lotnicze o odwołanie 20 proc. lotów w Paryżu-Orly i Marsylii-Provence we wtorek i środę z powodu strajku kontrolerów ruchu lotniczego.
Zgromadzenie Narodowe, izba niższa francuskiego parlamentu, będzie w poniedziałek głosować nad dwoma wnioskami o wotum nieufności dla rządu złożonymi przez opozycję.
Głosowanie w parlamencie to odpowiedź na przyjęcie w zeszłym tygodniu przez rząd reformy emerytalnej z wykorzystaniem art. 49.3 konstytucji, która pominęła głos Zgromadzenia Narodowego. Opozycja oskarża prezydenta Emmanuela Macrona i premier Elisabeth Borne o działania sprzeczne z demokracją.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.