Dyrektorzy wydziałów duszpasterskich, duszpasterze krajowi i delegaci różnych środowisk obradowali 21 i 22 marca w Warszawie nad programem roku duszpasterskiego 2011-2012: „Kościół naszym domem”.
Ruch adoracyjny
Ks. Stanisław Szczepaniec z Krakowa przybliżył jedną z propozycji duchowego przygotowania do beatyfikacji Jana Pawła II. Miałoby nią być tworzenie w parafiach wspólnot adoracyjnych – ruchu modlitewnego, inspirowanego życiem i nauczaniem Papieża-Polaka, zainicjowanym przez krakowskie Centrum Jana Pawła II „Nie lękajcie się!”.
Ruch „Adoremus” tworzą osoby, które przychodzą systematycznie na adorację Najświętszego Sakramentu w parafiach i sanktuariach. Członkiem nieformalnej wspólnoty może zostać każdy, niezależnie od wieku, kto podejmie dwa zobowiązania. Będzie się troszczył o rozwój swojej modlitwy m.in. przez odpowiednią lekturę, korzystanie z mediów katolickich, udział w ruchach religijnych oraz będzie adorował Chrystusa przynajmniej 15 minut w tygodniu w dowolnym czasie i miejscu przed wystawionym Najświętszym Sakramentem.
W tym celu – argumentował ks. Szczepaniec – kościoły powinny być otwarte dłużej, gdyż wielu wiernych przez większość dnia pracuje, mając czas na modlitwę tylko wieczorem. „Nowa ewangelizacja nie będzie bardziej dynamiczna bez nowej jakości modlitwy. Inspirujmy się nie tylko tym, co Jan Paweł II mówił i jak nauczał, ale także jak się modlił, a czynił to żarliwie, tworząc z modlitwy osobistą rozmowę z Jezusem” – tłumaczył ks. Szczepaniec.
Do włączenia we wspólnoty będą zachęcać m.in. modlitewniki dla dzieci i dorosłych, zawierające propozycję „nowenny adoracyjnej”. – Tak sformułowana propozycja jest czymś więcej niż akcją duszpasterską przed beatyfikacją. Jest ona szansą ożywienia ruchu modlitewnego, który w centrum stawia adorację Najświętszego Sakramentu, a w którym Benedykt XVI widzi „wiosnę eucharystyczną” – dodał duszpasterz.
Świętowanie niedzieli
Ważnym elementem duszpasterskiej troski jest także właściwe świętowanie niedzieli, która powinna być dniem wolnym od pracy. Komisja Duszpasterska postuluje stworzenie szerokiej akcji społecznej na rzecz wolnej niedzieli, w której powinny wziąć udział ruchy i stowarzyszenia katolickie oraz – jak dodał abp Gądecki - związki zawodowe.
Społeczny ruch świętowania niedzieli jako formę zaangażowania świeckich różnych profesji – od parafian po samorządowców – przedstawił ks. dr Bogusław Wolański, dyrektor wydziału duszpasterskiego kurii legnickiej.
Ruch jako nieformalna inicjatywa różnych środowisk na rzecz obrony świętości niedzieli powstał w diecezji legnickiej w ub.r. Tworzą go m.in. związkowcy NSZZ „Solidarność” Zagłębia Miedziowego, katolickie stowarzyszenia, duszpasterstwo ludzi pracy, pracownicy mediów katolickich. – Uznaliśmy, że musimy się wypowiedzieć jednym głosem jako grupa ludzi, indywidualnie nie mielibyśmy szans na mówienie, jak ważne dla wielu ludzi jest spędzenie tego dnia z rodziną lub przyjaciółmi, a nie w pracy – mówił ks. Wolański.
Zaznaczył, że od początku ruch mieli tworzyć głównie świeccy. – Inaczej pojawiłyby się antyklerykalne zarzuty, że to inicjatywa księży, którzy chcą przenosić ludzi z hipermarketów do kościołów, by wyciągnąć od nich pieniądze – powiedział.
Inicjatywa ma być też wolna od wpływów politycznych. – Nie będziemy organizować głośnych protestów przed hipermarketami, o świętowaniu niedzieli chcemy mówić pozytywnie – wyjaśnił duszpasterz.
Formalnie ruch zaczął działać w marcu br. Powstała deklaracja ideowa, inspirowana listem apostolskim Jana Pawła II „Dies domini” o świętowaniu niedzieli. O potrzebie jej spędzania w rodzinnym gronie ruch chce mówić w mediach i na sesjach naukowych. Zorganizowano już akcje plakatowe, planowane jest wysłanie listów otwartych na ten temat do samorządowców, posłów i europarlamentarzystów. Powstał także „dekalog katolika w niedzielę”, opisujący, jak należycie spędzić ten dzień. – Nie walczymy bowiem o dzień wolny, ale dzień święty jako pamiątkę zmartwychwstania Chrystusa, co jest ważne dla każdego chrześcijanina – dodał ks. Wolański.
Laicyzacja na emigracji
Zaledwie 9 proc. Polaków, którzy wyjechali do Wielkiej Brytanii chodzi systematycznie do kościoła – poinformował ks. Krzysztof Tyliszczak, sekretarz generalny Polskiej Rady Duszpasterskiej Europy Zachodniej. W ramach najnowszej fali emigracji zarobkowej po 2004 r. do Wielkiej Brytanii i Irlandii wyjechało ponad milion Polaków, z czego obecnie przebywa tam ok. 800 tys. – informuje ks. Tyliszczak, należący do zgromadzenia księży chrystusowców, specjalizującego się w duszpasterstwie polonijnym. Wśród tej grupy w każdą niedzielę chodzi 48–57 tys., co stanowi zaledwie jej 9 proc.
Natomiast 44 proc. żyje w małżeństwach niesakramentalnych. Zdaniem kapłana, stanowi to bardzo poważny problem duszpasterski, ukazujący, że w nowym środowisku dla obecnej fali polskiej emigranci życie religijne nie stanowi wartości analogicznej jak dla wszystkich poprzednich pokoleń emigracji.
Choć zdecydowana większość nowych emigrantów wyjechała na wyspy brytyjskie w poszukiwaniu pracy – ponad 90 proc. – to w formie etatowego zatrudnienia znalazło ją 55 proc. Reszta pracuje na niepełnym etacie bądź dorywczo.
Niepokojące jest – zdaniem kapłana – że zdecydowana większość naszych rodaków pracuje tam jako robotnicy niewykwalifikowani, a zaledwie 5 proc. należy do kadry kierowniczej. Natomiast tylko 1 proc. znalazło pracę jako wysoko kwalifikowani specjaliści.
40-dniowy post, zwany filipowym, jest dłuższy od adwentu u katolików.
Kac nakazał wojsku "bezkompromisowe działanie z całą stanowczością", by zapobiec takim wydarzeniom.