W sobotę, w rocznicę rosyjskiego ostrzału dworca w Kramatorsku, w wyniku którego zginęło 61 osób, na ukraińskich stacjach kolejowych ogłoszono minutę ciszy dla upamiętnienia ofiar - informuje portal Ukrainska Prawda, powołując się na koleje państwowe.
Ostrzał rakietowy pełnego ewakuujących się cywilów dworca w Kramatorsku 8 kwietnia 2022 r. był jednym z najbardziej krwawych ataków Rosjan na cele cywilne. To miasto w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy było w chwili ataku jednym z najważniejszych punktów ewakuacyjnych dla mieszkańców tego regionu.
"Według organów ścigania rok temu w wyniku ataku rakietowego Rosji zginęło 61 osób, w tym siedmioro dzieci" - zaznaczono w komunikacie ukraińskich kolei. Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) informowała, że rannych zostało wówczas 121 osób.
Czytaj też: Inwazja Rosji na Ukrainę. Relacjonujemy na bieżąco
Po ataku dworzec był przez pewien czas zamknięty z powodu zniszczeń. Ruch wznowiono sześć miesięcy temu - przypomniały koleje.
Z ustaleń SBU, która prowadzi postępowanie w sprawie ostrzału, wynika, że ataku dokonano przy pomocy rakiety Toczka-U z pociskiem kasetowym, wystrzelonej z okupowanych terenów obwodu donieckiego. Strona rosyjska oskarżyła o atak armię ukraińską, twierdząc m.in., że jej armia nie używa Toczek-U. Niezależni eksperci przytaczali jednak szereg pochodzących z dostępnych źródeł dowodów na to, że Rosjanie korzystają z tego rodzaju uzbrojenia w wojnie na Ukrainie. Tuż po ataku w rosyjskich źródłach pojawiły się informacje o rosyjskim ostrzale Kramatorska, które następnie szybko usunięto.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.