Badania przeprowadzono w kilku stanach USA.
Jakie przełożenie na ogólną śmiertelność z powodu covid-19 miał stopień zaszczepienia danej społeczności? Na takie pytanie postanowili szukać odpowiedzi badacze z Yale School of Public Health w New Haven. Zespół pod kierunkiem Pratha Saha przeanalizował dane dotyczące szczepień oraz śmiertelności i hospitalizacji z powodu covid-19 w 7 stanach USA. Pod lupę wzięto Teksas i Florydę (jako stany, w których odsetek zaszczepionego społeczeństwa był niski: odpowiednio 55,8 i 59,5 proc. mieszkańców) oraz Vermont, Connecticut, Massachusetts, Maine oraz Rhode Island (średnio zaszczepione blisko 3/4 populacji).
Do jakich wniosków doszli amerykańscy naukowcy? W stanach, których zaszczepił się największy odsetek populacji, hospitalizacji i zgonów z powodu covid-19 w analizowanym okresie było najmniej. Ze statystycznego porównania wywnioskowano, że gdyby w samym tylko Teksasie zaszczepiło się 74 proc. populacji, to zachorowań na covid-19 byłoby o prawie 664 tys. mniej, a w przypadku Florydy liczba ta byłaby mniejsza o 648 tys. W sumie na Florydzie i Teksasie większa liczba szczepień przeciwko COVID-19 (na poziomie 74 proc. jakie osiągnięto w pozostałych przeanalizowanych stanach) pozwoliłaby zapobiec ponad 95 tys. hospitalizacji i 22,5 tys. zgonów.
Chociaż najbardziej śmiercionośne fale zachorowań na covid mamy najprawdopodobniej za sobą, choroba wciąż jest niebezpieczna. Tylko w Polsce w ostatnich dniach odnotowuje się około tysiąca zachorowań dziennie, a kilka osób umiera z powodu tej choroby. Zdaniem wirusologa prof. Krzysztofa Pyrcia, pomimo pewnej stabilizacji sytuacji pandemicznej, szczepienia wciąż są potrzebne. Już 15 kwietnia wystawione zostaną e-skierowania na piątą dawkę szczepienia dla osób powyżej 60 roku życia i osób z upośledzoną odpornością, które do września 2022 r. przyjęły drugą dawkę przypominającą. W Polsce szczepienie przeciw covid-19 przyjęło ponad 64 proc. społeczeństwa.
Ujawnił to specjalny wysłannik USA ds. Ukrainy Keith Kellogg.
Rządząca partia PAS zdecydowanie prowadzi po przeliczeniu ponad 99 proc. głosów.
FBI prowadzi śledztwo, traktując incydent jako "akt przemocy ukierunkowanej".
Zapowiedział to sam papież w krótkim pozdrowieniu przed modlitwą „Anioł Pański”.