W Krakowie odbyły się 14 maja ogólnopolskie uroczystości św. Stanisława, biskupa i męczennika, głównego patrona Polski. Mszy św. na Skałce przewodniczył gliwicki biskup senior Jan Kopiec.
Jak mówił na początku Mszy na Skałce abp Marek Jędraszewski, jest ona odprawiana z prośbą "o błogosławieństwo dla ojczyzny, o budowanie przez nią życia społecznego i narodowego na niewzruszalnych fundamentach Dekalogu i obydwóch przykazań miłości, a w szczególności na prawdzie i wzajemnym poszanowaniu".
W uroczystościach, które rozpoczęły się procesją z katedry na Wawelu do bazyliki paulinów na Skałce, wzięło udział kilkudziesięciu polskich biskupów, przedstawiciele różnych stanów, stowarzyszeń i bractw kościelnych, służby mundurowe, reprezentanci władz i samorządów, liczne delegacje w strojach regionalnych, korpus dyplomatyczny, żeńskie i męskie zgromadzenia zakonne. W pochodzie niesione były relikwie świętych i błogosławionych związanych z archidiecezją krakowską.
Mszy św. przy ołtarzu Trzech Tysiącleci w ogrodach klasztoru na Skałce przewodniczył bp Kopiec. W homilii wskazał na pojęcie dobra wspólnego, które pochodzi z nauki społecznej i jest odwzorowaniem zobowiązania Jezusa: "Nie zostawię was sierotami". Biskup podkreślał, że te słowa rozumiał jako swoje pasterskie zadanie także św. Stanisław.
Jak zaznaczył, "reakcje dobrego pasterza w momencie niebezpieczeństwa zagrażającego owczarni" trzeba traktować jako naturalny odruch. Stanisław, jak przekonywał bp Kopiec, musiał zareagować, gdy monarchę "zawiodło właściwe rozpoznanie sytuacji, w której nic nie mogło usprawiedliwić naruszenia dobra wspólnego". - Ktoś musiał o tym przypomnieć. Na to umiał się zdobyć tylko bardzo głęboko wierzący i odważny biskup Stanisław - mówił.
Dodał, że na ten temat od wieków toczone są dyskusje. - Warto zapoznawać się więc ciągle na nowo z niezmienną prawdą, że porządek Kościoła i porządek świata są odmienne, ale powinny kierować się razem do wspólnego dobra. Że do pomyślnego wyniku działania wykazywanego przez tzw. świat dochodzić powinny wiara i wynik przeżywanych prób w trudnych momentach, ale wtedy trzeba szukać wsparcia z wysoka - mówił.
Biskup senior diecezji gliwickiej zauważył, że dziś można zastanowić się, dlaczego "tak trudno w społeczeństwie, ale także w poszczególnych jednostkach przyjąć tę najgłębszą altruistyczną postawę". - Potrzeba nam, abyśmy także tak reagowali i abyśmy się przejęli losami monarchy, który wszystko utracił przez egoizm i zaślepienie - wskazywał.
Zdaniem gliwickiego biskupa seniora, coroczne uroczystości na Skałce są okazją do dziękczynienia za "niezwykłą odwagę i poczucie odpowiedzialności" biskupa Stanisława. - Niech się ujawni prawda o niełatwym wzrastaniu każdego z nas w ramach nadprzyrodzonej owczarni Chrystusowej, byśmy przełamali to, co nam nie pozwala czuć się rzeczywiście odpowiedzialnymi za dobro wspólne, z którego wszyscy korzystamy - zakończył bp Kopiec.
Według tradycji, św. Stanisław urodził się 26 lipca 1030 r. w Szczepanowie. Po studiach w Paryżu otrzymał święcenia prezbiteratu, a w roku 1072 został biskupem krakowskim. Jako gorliwy pasterz zabiegał o dobro wiernych, często odwiedzał swoich kapłanów, wspomagał ubogich. W roku 1079 zginął śmiercią męczeńską w kościele na Skałce, zabity na rozkaz króla Bolesława Śmiałego, któremu wypominał jego nadużycia. Na przełomie XI i XII w. przeniesiono ciało biskupa Stanisława do katedry na Wawelu. W 1253 r. w kościele św. Franciszka z Asyżu papież Innocenty IV kanonizował św. Stanisława. W Polsce uroczystość ogłoszenia kanonizacji miała miejsce 8 maja 1254 roku. Stąd liturgiczne wspomnienie św. Stanisława w Polsce przypada właśnie 8 maja, a w Kościele powszechnym - 11 kwietnia, w dzień męczeńskiej śmierci.
Pamięć o św. Stanisławie odegrała ogromną rolę w kształtowaniu polskiej świadomości narodowej. Przy jego grobie w katedrze wawelskiej modlono się o pomyślność dla ojczyzny, a polscy królowie i wodzowie zawieszali przy jego ołtarzu zdobyczne chorągwie. Święty Jan Paweł II nazwał św. Stanisława "patronem chrześcijańskiego ładu moralnego".
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.