Rozpisanie przetargu na nowe okręty podwodne zapowiedział w środę wicepremier, szef MON Mariusz Błaszczak. Zakup takich jednostek w programie Orka od lat przewidywały plany modernizacyjne.
"Przystępujemy do realizacji programu Orka, jeszcze w tym roku ma zostać rozpoczęte postępowanie, którego celem będzie zakup okrętów podwodnych wraz z transferem niezbędnych technologii, które chcemy uzyskać w drodze zamówienia offsetowego" - oświadczył minister na konferencji Defence24 Day w Warszawie.
Zobacz: Inwazja Rosji na Ukrainę - relacjonujemy na bieżąco
Zapowiedział, że niebawem resort poda więcej szczegółów o liczbie okrętów, ich wyposażeniu i kompetencjach, jakie ma przynieść kontrakt przemysłowi i ośrodkom naukowo-badawczym. Podkreślił, że okręty ma cechować zdolność do długotrwałych misji, przenoszenia wielu środków bojowych, elastyczność konfiguracji, a także "wysokie zdolności skrytego przemieszczania się z dużą prędkością i długotrwałego wyczekiwania pod wodą".
Okręty mają być zdolne wystrzeliwać torpedy i pociski manewrujące zdolne razić cele w głębi terytorium agresora. "Przeciwnik musi zdawać sobie sprawę, że w przypadku ataku na nasz kraj nie tylko jego siły poniosą wysokie straty, ale także że posiadamy kły, które umożliwią nam wyprowadzenie uderzenia w miejscu, w którym najmniej sie tego spodziewa" - mówił szef MON.
Przeczytaj: Ambasador Niemiec w Polsce: Nord Stream I i Nord Stream II były błędem
Termin "Polskie Kły" w odniesieniu do broni dalekiego zasięgu pojawił się w roku 2012 w planach modernizacji dotyczących zdolności do rozpoznania i rażenia na duże odległości. Stosowano go wtedy m.in. do pocisków przeciwokrętowych NSM, w które uzbrojono Nadbrzeżny Dywizjon Rakietowy, później Morską Jednostkę Rakietową, pociski powietrze-ziemia JASSM dla myśliwców F-16, a także do pocisków manewrujących dalekiego zasięgu, w które miały być uzbrojone okręty podwodne.
Wicepremier dodał, że MON śledzi rozwiązania na świecie, a "w ostatnich miesiącach z uwagą obserwowaliśmy projekt pozyskania nowych okrętów podwodnych przez Australię", który przewiduje współpracę z USA i Wielką Brytanią przy budowie jednostek o napędzie jądrowym.
"Chciałbym zaprosić partnerów, zarówno z naszego kontynentu, jak i spoza niego do udziału w przetargu, który niebawem ogłosimy" - powiedział szef MON.
Zainteresowanie programem Orka wyrażały Francja, Niemcy i Szwecja, które deklarowały daleko idącą współpracę przemysłową. Szwedzki koncern Saab oferował okręt z A26, niemiecka grupa TKMS (thyssenkrupp Marine Systems) okręty typów 212A i 214, a francuska Naval Group (dawniej DCNS) - jednostkę typu Scorpene uzbrojoną w pociski manewrujące produkcji MBDA. Francuzi zastrzegali, że nie przewidują uzbrojenia tych okrętów w pociski innego producenta.
Zakup nowych okrętów podwodnych od lat przewidywały plany modernizacji technicznej.
Od 2012 r., kiedy zaprezentowano koncepcję rozwoju Marynarki Wojennej do roku 2030, resort w ramach programu Orka zapowiadał zakup trzech jednostek. Umowa miała zostać podpisana w 2013 r., pierwsze dwa okręty dostarczone do roku 2022, ostatni do 2030.
Program Orka był jednym z priorytetów planu modernizacji technicznej na lata 2013-2022, został zapisany w kolejnych planach na lata 2017-26 i 2021-35.
Wartość programu szacowano na ok 10 mld zł. Z czasem pojawiła się koncepcja zakupu czterech okrętów, do wymagań wpisano też uzbrojenie w pociski manewrujące dalekiego zasięgu. Rozważano także wspólny zakup z Norwegią lub Holandią, by zmniejszyć koszty programu.
Pod koniec 2017 r. MON - kierowane wtedy przez Antoniego Macierewicza - zapowiedziało, że decyzja o wyborze strategicznego partnera w programie pozyskania okrętów podwodnych Orka zostanie podjęta w styczniu 2018 r. Na początku stycznia 2018 r. Macierewicza zastąpił na stanowisku szefa resortu Mariusz Błaszczak.
W sierpniu 2019 MON informowało, że "trwa faza analityczno-koncepcyjna, która ma określić sposób pozyskania nowych okrętów podwodnych dla Marynarki Wojennej", przy jednoczesnych pracach nad pozyskaniem okrętu podwodnego w ramach rozwiązania pomostowego, które miało pozwolić na utrzymanie wyszkolonych załóg i zdolności do działań podwodnych po wycofaniu starych jednostek.
W 2020 r. rząd informował o rozmowach ze Szwecją w sprawie udostępnienia zmodernizowanych okrętów A17/S"dermanland jako rozwiązania pomostowego do czasu docelowego rozwiązania i zakupu nowych jednostek.
W lutym 2021 MON zapowiedziało, że Marynarka Wojenna otrzyma najpierw nowy okręt obrony wybrzeża w programie Miecznik, a nabycie używanych okrętów podwodnych zależy od szwedzkiej oferty, w tym ceny i terminu dostaw. Resort przewidywał wtedy odbiór do 2034 r. dwóch nowych okrętów podwodnych; nadal rozmawiano o dzierżawie zakończonej kupnem dwóch używanych, zmodernizowanych jednostek typu A17 jako rozwiązaniu pomostowym.
W grudniu 2021 ze służby zostały wycofane ORP Sęp i ORP Bielik - ostatnie dwa okręty podwodne typu Kobben. Obecnie Polsce pozostał jeden okręt podwodny - ORP Orzeł, zaprojektowany w ZSRR i zwodowany w 1985 roku.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.