Z udziałem ok. 20 tys. osób odbyła się 8. Ogólnopolska Pielgrzymka Strażaków. To wielkie święto dla zawodowych i ochotniczych Straży Pożarnych z całego kraju. W modlitwie uczestniczyli także przedstawiciele tej formacji mundurowej z Ukrainy.
Mszy św. przewodniczył biskup pomocniczy ełcki Dariusz Zalewski, homilię wygłosił bp Romuald Kamiński, delegat KEP ds. Duszpasterstwa Strażaków.
Z pielgrzymką strażaków połączona była w tym roku 25. Ogólnopolska Pielgrzymka Honorowych Dawców Krwi. Wielu spośród strażaków regularnie oddaje krew, a przy wielu jednostkach działają kluby honorowego krwiodawstwa. Strażacy i honorowi krwiodawcy wspólnie modlili się na szczycie podczas sprawowanej tam Mszy św.
W kazaniu bp Kamiński wskazał na ogromną rolę strażaków nie tylko w ochronie życia, mienia i bezpieczeństwa Polaków, ale ich udział w pielęgnowaniu narodowego dziedzictwa. Przypomniał, że już pod zaborami strażacy w zakładanych strażach ogniowych integrowali lokalne społeczności, chronili mowę ojczystą i wiarę, cementowali małe ojczyzny i budowali solidarne wspólnoty. - Teraz też historia i cześć dla strażackiego munduru jest przekazana z pokolenia na pokolenie. To tradycja wielka i piękna - podkreślał kaznodzieja. Bp Kamiński podziękował strażakom za ich służbę i pomoc, którą okazują także uchodźcom z Ukrainy. Życzył, aby z każdej akcji wracali bezpiecznie w zdrowiu do swoich rodzin.
Służba strażacka to często też rodzinna tradycja. - Wstąpiłem do jednostki OSP Radłów w 1985r. Jestem strażakiem z krwi i kości, ponieważ mój dziadek i ojciec długie lata służyli w jednostkach zawodowych i ochotniczych. To właśnie oni zaszczepili we mnie to pragnienie pracy społecznej - mówił Tomasz Stefańczyk z Radłowa.
Gen. brygadier Andrzej Bartkowiak, Komendant Główny PSP podziękował strażakom za ich trud, także za obecność na Jasnej Górze. Życzył, aby Pani Jasnogórska czuwała nad nimi każdego dnia.
- Jesteśmy jedną wielką strażacką rodziną. Dzisiaj w sanktuarium zawierzyliśmy wszystkich naszych druhów zawodowych i ochotniczych straży pożarnych, modliliśmy się także w intencji naszej Ojczyzny, aby Polskę omijały kataklizmy, które teraz dzieją się w ostatnim czasie na świecie. Z jednej strony susza i pożary lasów w Hiszpanii czy we Francji. Z drugiej powodzie we Włoszech. Nie chcielibyśmy, żeby takie katastrofy były u nas - powiedział bryg. mgr inż. Karol Kierzkowski, rzecznik prasowy Komendanta Głównego Państwowej Straży Pożarnej.
Rzecznik podkreślił, że przez ostatnie trzy lata polscy strażacy brali udział w piętnastu różnych akcjach ratunkowych i humanitarnych poza granicami naszego kraju m.in. w Turcji, Libanie, Grecji, czy w Czechach. Od momentu wybuchu wojny na Ukrainie wspierają ukraińskich uchodźców.
- Druhowie OSP i zawodowi strażacy pomagali w przemieszczaniu się obywateli Ukrainy w głąb Polski, tak, żeby mogli znaleźć bezpieczne schronienie. Strażacy budowali punkty recepcyjne, czyli miejsca, gdzie uchodźcy mogli znaleźć schronienie, tam mogli liczyć na pomoc medyczną, opiekę psychologiczną, czy prawną. Strażacy z OSP zapewniali schronienia w swoich remizach - opowiadał bryg. mgr inż. Karol Kierzkowski i dodał, że polscy strażacy przekazali ponad 200 samochodów ratowniczych i organizowali specjalistyczne szkolenia medyczne, czy techniczne.
Współpraca ze strażakami z Ukrainy stale się rozwija, czego dowodem jest dzisiejsza ich obecność na pielgrzymce.
30 lat temu strażacy głównie jeździli do pożarów, a obecnie takie wyjazdy stanowią tylko około 20 proc. ich pracy. Teraz jest to też np. ratownictwo wodne, techniczne, chemiczne czy wysokościowe.
Straż Pożarna to największa mundurowa formacja w Polsce. OSP stanowi ok. 600 tys. druhów, z tego ok. 230 tys. posiada uprawnienia do prowadzenia działań ratowniczo-gaśniczych. Strażacy Państwowej Straży Pożarnej to formacja ok. 30-tysięczna.
Dane te podał we wtorek wieczorem rektor świątyni ksiądz Olivier Ribadeau Dumas.
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.