Na niezmienną aktualność ducha i metody misyjnej żyjącego na przełomie XVI i XVII wieku swego zakonnego współbrata, czcigodnego sługi Bożego o. Matteo Ricciego wskazał Ojciec Święty podczas dzisiejszej audiencji ogólnej w Watykanie. Podkreślił jego umiłowanie narodu chińskiego i znaczenie jego dzieła dla relacji między kulturą zachodnią a chińską.
Papież podkreślił staranne przygotowanie o. Matteo Ricciego do podjęcia misji na Dalekim Wschodzie i niezłomność w pokonywaniu trudności. Zwrócił uwagę na wysiłki, by dotrzeć do chińskich elit naukowcach i inkulturować wiarę chrześcijańską w dialogu z kulturą chińską. Dzięki temu był w stanie podjąć współpracę z wybitnymi przedstawicielami pierwszego pokolenia tamtejszych katolików. Był nie tylko naukowcem, ale także żarliwym głosicielem Ewangelii. „Oprócz jego doktryny, to właśnie jego świadectwo życia religijnego, cnót i modlitwy, jego miłosierdzie, pokora i całkowity brak zainteresowania zaszczytami i bogactwem doprowadziły wielu jego chińskich uczniów i przyjaciół do przyjęcia wiary katolickiej” – stwierdził Franciszek.
Papież wskazał na podobieństwo postawy o. Matteo Ricciego z działaniami św. Pawła Apostoła, łączącego umiłowanie Boga z zapałem misyjnym. Podkreślił, że po jego śmierci w 1610 roku cesarz zezwolił, aby był pierwszym obcokrajowcem pochowanym na chińskiej ziemi.
„W perspektywie Soboru Watykańskiego II duch i metoda misyjna Matteo Ricciego stanowią wzór żywy i aktualny. Jego umiłowanie narodu chińskiego, konkretnie realizowane w przyjaźni, serdecznie odwzajemniane przez Chińczyków, pozostaje trwałym źródłem inspiracji nie tylko dla wszelkiej relacji między Kościołem katolickim a Chinami, ale także między kulturą zachodnią a chińską, tak aby mężczyźni i kobiety wszystkich krajów mogli żyć jako bracia i siostry” – stwierdził Ojciec Święty na zakończenie swej katechezy.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.