Poziom wody w Zbiorniku Kachowskim nadal spada po wysadzeniu przez Rosjan zapory w Nowej Kachowce - informuje w niedzielę operator ukraińskich elektrowni wodnych Ukrhidroenerho. Tempo odpływu wody spada, ale sytuacja jest trudna do prognozowania - wskazał koncern.
Według stanu na godz. 8 rano czasu lokalnego 11 czerwca (godz. 7 rano w Polsce) w rejonie Nikopola poziom wody wynosi 9,3 metra. Oznacza to, że w ciągu doby spadł o ponad metr, a od wysadzenia tamy - o ponad 7 metrów.
Średni wskaźnik odpływu wody wynosi 4-5 cm na godzinę. Ukrhidroenerho wyjaśnia, że napór wody zmniejsza się. Niemniej, "sytuacja jest trudna do prognozowania i wymaga dalszej kontroli" - wskazał koncern w komunikacie na serwisie Telegram. (https://t.me/ukrhydroenergo/3680)
Dzień wcześniej, w sobotę po południu wskaźnik odpływu wody wynosił 5-6 cm na godzinę i operator przewidywał wówczas, że taka dynamika będzie utrzymywać się jeszcze przez około tydzień.
Władze Ukrainy poinformowały o wysadzeniu przez Rosjan zapory w Nowej Kachowce we wtorek. Zapora tworzy rozciągający się na 240 km Zbiornik Kachowski. Zlokalizowana na zaporze hydroelektrownia została całkowicie zniszczona. Woda zalała dziesiątki miejscowości, wywołując katastrofę humanitarną i ekologiczną.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.