W związku z rozmieszczeniem rosyjskiej broni jądrowej na Białorusi, zwracamy się do całego NATO, by Polska wzięła udziału w programie Nuclear Sharing; deklarujemy wolę szybkiego działania w tej sprawie - powiedział w piątek premier Mateusz Morawiecki.
Szef rządu został zapytany na konferencji w Brukseli, czy Polska może wziąć udział w programie Nuclear Sharing - czyli programie współdzielenia broni jądrowej w ramach NATO - m.in. w związku z rozmieszczeniem rosyjskiej broni jądrowej na Białorusi.
"W związku z tym, że Rosja ma zamiar rozmieścić taktyczną broń jądrową na Białorusi, my tym bardziej zwracamy się do całego NATO o wzięcie udziału w programie Nuclear Sharing" - powiedział Morawiecki.
Zaznaczył jednak, że ostateczna decyzja będzie zależała od partnerów amerykańskich. "My deklarujemy naszą wolę szybkiego działania w tym zakresie" - dodał.
"My nie chcemy siedzieć z założonymi rękoma, kiedy Putin eskaluje różnego rodzaju groźby" - mówił premier.
- Nie mam nic do powiedzenia na temat żadnych rozmów w tej sprawie - powiedział w piątek rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby, odnosząc się do apelu polskiego premiera o włączenie Polski w natowski program Nuclear Sharing. Dodał też, że USA nie widzą potrzeby zmiany w rozmieszczeniu swojej broni jądrowej.
Zobacz: Relacja na bieżąco z wydarzeń na Ukrainie
Nuclear Sharing to program NATO, będący elementem polityki Sojuszu w zakresie odstraszania jądrowego. Umożliwia on udostępnienie głowic jądrowych państwom członkowskim nieposiadającym własnej broni jądrowej. Od listopada 2009 r. w ramach Nuclear Sharing amerykańska broń jądrowa znajduje się na terenie Belgii, Niemiec, Włoch, Holandii i Turcji.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Waszyngton zaoferował pomoc w usuwaniu szkód i ustalaniu okoliczności ataku.