Katolicki arcybiskup Westminsteru krytycznie odniósł się do projektu Big Society – Wielkie Społeczeństwo realizowanego przez premiera Davida Camerona. W przekonaniu abp. Vincenta Nicholsa nowa wizja społeczna jest tylko zasłoną maskującą cięcia w wydatkach społecznych.
Jego zdaniem w realizacji reformy uważanej za największą po II wojnie światowej decentralizację władzy na Wyspach Brytyjskich, brakuje konkretów, a koalicja umywa ręce od odpowiedzialności za wspólnoty dotknięte przekształceniami. Reformy Camerona miały bezlitośnie ograniczyć wydatki publiczne i wyprowadzić gospodarkę z głębokiej recesji. W realizacji marzenia o Wielkim Społeczeństwie premierowi chodziło o wyzwolenie energii społecznych drzemiących w obywatelach zaangażowanych w wolontariat, organizacje charytatywne, stowarzyszenia czy Kościoły.
Abp Nichols początkowo z zadowoleniem przyjął reformę firmowaną przez lidera konserwatystów. Po roku uznał jednak, że rządzący zachowują się jak Piłat umywający ręce wobec problemów społecznych. Premier zdecydował bowiem o zwolnieniu tysięcy urzędników i ograniczeniu środków na pomoc społeczną. Katolicki hierarcha wyraził w końcu obawę, że zasłaniając się wizją reform rządzący nie robią nic, by ulżyć ofiarom bezlitosnych cięć w administracji.
Tradycja niemal całkowicie zanikła w okresie PRL-u. Dziś odżyła.
Po przeliczeniu wyników z 99 proc. komisji: socjaldemokraci wyrywają. Ale...
Prezydent USA wcześniej wielokrotnie powtarzał, że nie ułaskawi swojego syna.
Franciszek włączył się w dyskusję nad forsowaną przez prezydenta Macrona legalizacją eutanazji.
To najpoważniejsze walki wewnątrz Syrii od 2020 r. Zginęło w nich już ponad 250 osób.
W odpowiedzi władze w Seulu poderwały myśliwce i złożyły protest dyplomatyczny.