Dwadzieścia dużych pożarów lasów i łąk trawi w poniedziałkowe popołudnie Portugalię, ogarniętą dodatkowo falą blisko 40-stopniowych upałów - poinformowały władze. Walkę z żywiołem utrudnia porywisty wiatr. Trwa ewakuacja ludności.
Największe pożary występują w dystryktach Santarem i Leiria w środkowej części kraju, w Castelo Branco na wschodzie, a także w Beja na południu.
Szef MSW Portugalii Jose Luis Carneiro potwierdził rano, że w związku z zagrożeniem dla mieszkańców rząd rozważa wprowadzenie stanu wyjątkowego w kilku regionach ogarniętych pożarami.
W związku z szalejącym żywiołem do poniedziałkowego popołudnia w różnych regionach Portugalii ewakuowana została ludność kilkunastu miejscowości, w sumie ponad 1000 osób.
W środkowej Portugalii swoje domy opuszczają mieszkańcy miejscowości Obidos. Lokalne władze podały, że ewakuacja jest niezbędna, gdyż ogień zbliżył się do zabudowań.
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.