Rzym przeciw hotelowym zdziercom

Mieszkańcom włoskiej stolicy, którzy nie są zainteresowani beatyfikacją, burmistrz poradził, by wyjechali na wycieczki poza miasto ze względu na masowy napływ pielgrzymów i trudności z tym związane.

W wywiadzie radiowym Alemanno podkreślił, że podjęte zostały działania, aby nie dopuścić do nadużyć ze strony właścicieli hoteli. "Nie można popełniać błędów, by zarobić 100 euro więcej, jeśli ryzykuje się okaleczeniem turystycznego wizerunku miasta" - stwierdził burmistrz. Do wszystkich zaapelował o "umiar, troskę i gościnność".

"Kogo niezbyt interesuje beatyfikacja papieża Wojtyły, a mam nadzieję, że takich osób jest bardzo niewiele, niech może lepiej wyjedzie na wycieczkę, bo na pewno w mieście będzie duże zamieszanie" - oświadczył Alemanno.

"Robimy wszystko, co możliwe, by jak najlepiej przyjąć pielgrzymów. Dopiero w ostatniej chwili będziemy mieli precyzyjne dane na temat ich liczby w stolicy; nie ma na razie pewnych szacunków" - wyjaśnił burmistrz Rzymu.

Przed Wielkanocą rzymska policja poinformowała, że w rezultacie kontroli, przeprowadzonych w związku z doniesieniami o przypadkach dwu- a nawet trzykrotnego podnoszenia cen za nocleg na przełomie kwietnia i maja, zamknięto sześć hoteli i pensjonatów. Licencje zawieszone 22 innym, a poza tym wymierzono kary w wysokości do 300 tysięcy euro.

Skrupulatne kontrole ujawniły działalność nielegalnych hoteli, niemających żadnych koncesji i oferujących fatalne warunki gościom. Szczególnie uważnie przyjrzano się działalności tanich hotelików w rejonie dworca kolejowego Termini i w pobliżu Watykanu, a także noclegów typu bed & breakfast. Przedmiotem kontroli policyjnych inspektorów były także oferty, zamieszczane w internecie.

Niektóre hotele zostały rozbudowane bez wymaganej zgody. W innych zaś w pokojach o powierzchni 15 metrów kwadratowych ustawiano nawet osiem łóżek.