Przez długie lata prokuratura była traktowana jako łakomy kąsek i rodzaj zabawki w rękach polityków. Konsekwencje są do dziś - mówi Andrzej Seremet w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej".
Po roku od objęcia urzędu prokurator generalny przestrzega przed złudnym oczekiwaniem natychmiastowego przełomu. Podkreśla, że wykształcenie u prokuratorów postawy mądrej niezależności wymaga czasu. - "To, czego najbardziej mi brakuje, to postawy etyczne. Zamiast roszczeniowych, rozpolitykowania. Poczucia - staroświecko powiem - służby".
- "Nie waham się pozostawić w szatni poczucia nadmiernie rozdętej niezależności i uświadamiać to politykom, od których zależy spojrzenie na prokuraturę. Wykonałem peregrynację po prawie wszystkich klubach poselskich, byłem u marszałków Sejmu i Senatu. Przedstawiłem diagnozę sytuacji, moje zamierzenia, konieczność naprawy prawa (kodeksu postępowania karnego), czyli narzędzia, którym prokurator się posługuje. Jeśli ktoś to oceni jako chodzenie po prośbie, to mnie to nie dotyka. Bo myślę, że pora jest dobra: odcięto garb, który prokuraturę uwierał", mówi Seremet.
W wywiadzie - mnóstwo szczegółów dotyczących najważniejszych toczących się w Polsce śledztw.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.