Waszyngton i Doha porozumiały się w sprawie dalszego stacjonowania armii USA w bazie wojskowej Al Udeid w Katarze, czyli największej amerykańskiej bazie na Bliskim Wschodzie; umowę przedłużono o kolejne 10 lat - poinformował portal stacji CNN.
Porozumienie, które nie zostało ogłoszone publicznie, pogłębia zależność Waszyngtonu od maleńkiego kraju w regionie Zatoki Perskiej. Władze Kataru odegrały niedawno kluczową rolę w mediacjach na rzecz uwolnienia Amerykanów porwanych przez palestyńską organizację terrorystyczną Hamas do Strefy Gazy - zauważył CNN.
Baza lotnicza Al Udeid jest największą amerykańską instalacją wojskową na Bliskim Wschodzie, mogącą pomieścić ponad 10 tys. żołnierzy. Była kluczowym węzłem operacji powietrznych Dowództwa Centralnego armii Stanów Zjednoczonych w Afganistanie, Iranie i na całym Bliskim Wschodzie oraz w pobliżu tej części świata. Korzysta z niej również katarskie i brytyjskie lotnictwo.
Przedłużenie umowy nastąpiło w obliczu eskalacji napięć w regionie i wzrostu zagrożeń ze strony wspieranych przez Iran bojowników w Iraku, Syrii i Jemenie.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.