Sekretarz stanu USA Antony Blinken powiedział w niedzielę, że podczas swojej wizyty w Izraelu w tym tygodniu powie izraelskim politykom, że koniecznie muszą zrobić więcej, aby zapobiec ofiarom cywilnym w Gazie.
Przemawiając na konferencji prasowej w Doha, Blinken powiedział, że palestyńskim cywilom należy pozwolić na powrót do domu i nie można ich zmuszać do opuszczenia Gazy.
Skrajnie prawicowy minister Izraela Itamar Ben-Gvir powiedział tymczasem w niedzielę, że masowa emigracja Palestyńczyków i wznowienie izraelskiego osadnictwa w Strefie Gazy jest "wymogiem czasu". Odpowiedział tym samym na petycję Republiki Południowej Afryki skierowaną do Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości, w której oskarża się Izrael o przymusowe wysiedlenia Gazańczyków.
W zeszłym tygodniu Departament Stanu USA wydał specjalne oświadczenie, w którym odrzucił apel Ben-Gvira i ministra finansów Bezalela Smotricha wzywający do relokacji Gazańczyków.
"Rząd Izraela, w tym premier, wielokrotnie i konsekwentnie powtarzali nam, że takie oświadczenia nie odzwierciedlają polityki izraelskiego rządu. Należy ich natychmiast zaprzestać" - czytamy w oświadczeniu Departamentu Stanu.
Ben-Gvir odrzucił stanowisko USA : "Wysoko cenimy przyjaźń Ameryki, ale z całym szacunkiem - nie jesteśmy kolejną gwiazdą na amerykańskiej fladze".
I dodał: "Zrobimy to, co najlepsze dla Izraela: ułatwienie relokacji setek tysięcy ludzi z Gazy umożliwi mieszkańcom izraelskich społeczności przygranicznych powrót do domu i bezpieczne życie, pod ochroną żołnierzy IDF".
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.