Po uwolnieniu ponad 200 pracowników więzień przetrzymywanych przez skazańców tysiące ekwadorskich żołnierzy i policjantów wkroczyły w niedzielę do zakładów karnych, by przywrócić porządek po zamieszkach organizowanych przez gangi narkotykowe.
Siły zbrojne i policja interweniowały w co najmniej siedmiu więzieniach na terenie kraju, gdzie dochodziło w ostatnich dniach do zamieszek i starć z służbami porządkowymi - przekazał dziennik "El Telegrafo", powołując się na informacje oficjalne.
Ekwadorska policja ogłosiła na platformie X, że przeprowadziła interwencje w więzieniach kraju, by "przywrócić porządek i bezpieczeństwo". Wojsko poinformowało o przejęciu całkowitej kontroli nad niektórymi zakładami karnymi.
Na zdjęciach opublikowanych w sieci przez siły zbrojne Ekwadoru widać uzbrojonych żołnierzy i dziesiątki skazańców bez koszulek, klęczących z rękoma splecionymi za głową na podłodze sali gimnastycznej w jednym z więzień (https://twitter.com/FFAAECUADOR/status/1746532979927556236).
Od 9 stycznia, gdy prezydent Ekwadoru Daniel Noboa ogłosił "wewnętrzny konflikt zbrojny" i wysłał wojsko do walki z gangami narkotykowymi, w kraju zatrzymano już ponad 1300 osób, w tym 143 podejrzewane o terroryzm - ogłosiła kancelaria prezydenta.
W ramach walki z gangami zabito też pięciu domniemanych terrorystów, aresztowano 27 zbiegłych więźniów, uwolniono 11 porwanych policjantów i 201 zakładników - pracowników systemu penitencjarnego. Zginęło dwóch policjantów - napisano w raporcie.
W kraju trwają niepokoje i walki pomiędzy siłami porządkowymi a członkami gangów. We wtorek grupa zamaskowanych i uzbrojonych przestępców wdarła się do studia telewizyjnego i przerwała program na żywo. W kilku miastach odnotowano wybuchy i porwania policjantów.
Według rządu fala przemocy to reakcja gangów na ogłoszony przez prezydenta plan uzdrowienia krajowego systemu penitencjarnego. Zamieszki w wielu zakładach karnych wybuchły w ubiegłą niedzielę po ucieczce jednego z najgroźniejszych przestępców Ekwadoru, lidera gangu Los Choneros Adolfo Maciasa, znanego jako Fito.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.