Stu lekarzy, którzy w stanie wojennym nie mogli złożyć przysięgi Hipokratesa, przyjechało w piątek do Katowic, żeby po raz pierwszy wypowiedzieć jej słowa. Jeden z nich przyleciał z USA. "Nie mogłem przegapić takiego wydarzenia" - powiedział PAP dr Wiesław Mazur.
Rocznik absolwentów 1981 r. Śląskiej Akademii Medycznej w Katowicach - od czterech lat Śląskiego Uniwersytetu Medycznego - miał składać przysięgę Hipokratesa 14 grudnia 1981 roku. Nie doszło do tego ważnego dla lekarzy wydarzenia z powodu ogłoszenia dzień wcześniej stanu wojennego. Nie wpuszczono ich tego dnia do uczelnianej auli.
Absolwenci uczelni pracujący obecnie w różnych miejscach w kraju i na świecie pamiętają tylko, że składali podpisy pod słowami przysięgi. "W okresie stanu wojennego zgromadzenia były zakazane, dlatego nie mogliśmy się spotkać w auli, żeby wypowiedzieć słowa przysięgi Hipokratesa. Przypominam sobie, że złożyłem swój podpis na kartce, na której oprócz samej formuły znalazło się zdanie poświadczające, że jesteśmy świadomi jej treści" - wspominał w piątek w rozmowie z PAP dr Marek Czerwiński, ordynator oddziału otolaryngologii w Chorzowskim Centrum Pediatrii i Onkologii.
Niektórzy absolwenci tej uczelni nie widzieli się przez ponad 20 lat. "Trzydzieści lat musieliśmy czekać na ten moment. Kiedy tylko dowiedziałem się o tej inicjatywie, od razu zdecydowałem się przylecieć do Polski" - powiedział w piątek dr Wiesław Mazur, anestezjolog w Centrum Medycznym św. Barnaby w New Jersey w USA.
Dr Mazur przez 26 lat nie widział przyjaciół, z którymi kończył studia. "Wzruszyłem się, kiedy przyjechałem do Katowic-Ligoty. Centralny Szpital Kliniczny, w którym pracowałem przez krótki czas, właściwie tak bardzo się nie zmienił, ale wokół przybyło budynków i drzewa urosły. Katowice bardzo się rozbudowały" - zauważył dr Mazur.
W piątek w auli im. prof. Witolda Zahorskiego w Katowicach stu absolwentów śląskiej Akademii Medycznej złożyło po raz pierwszy przysięgę Hipokratesa. "To była wyjątkowo wzruszająca chwila, zwłaszcza że przypomniałem sobie, jak wezwali mnie na uczelnię po odbiór dyplomu w 1981 roku. Ktoś go wtedy po prostu wyciągnął z szafy i włożył mi do ręki. To była cała uroczystość" - opowiadał dr Mazur. Lekarze wspominali, że niektórzy po prostu odbierali swoje dyplomy na schodach w dziekanacie.
Uczelnię powołano w 1948 roku jako Akademię Lekarską z jednym wydziałem lekarskim oraz oddziałem stomatologicznym z siedzibą w Rokitnicy Bytomskiej. Rok później przemianowano ją na Śląską Akademię Lekarską, a następnie na Śląską Akademię Medyczną. W czerwcu 2007 r. Śląska Akademia Medyczna zmieniła nazwę na Śląski Uniwersytet Medyczny.
Dyplomy śląskiej uczelni medycznej uzyskało dotychczas około 33 tys. absolwentów. Na wszystkich wydziałach studiuje około 7,5 tys. osób.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.