Strażakom w stanie Arizona na południu USA nie udało się ugasić pożarów, które od 29 maja zniszczyły ponad 1,6 tys. km kw. lasów i zmusiły blisko 10 tys. mieszkańców do ucieczki. Wg władz żywioł prawdopodobnie rozprzestrzeni się na sąsiedni stan Nowy Meksyk.
W ostatnich dniach łagodniejsze wiatry ułatwiły pracę strażakom, jednak wciąż utrzymują się krytyczne warunki. W sobotę oczekiwany jest nawrót gwałtownych wiatrów - poinformował rzecznik straży pożarnej Jim Whittington.
Ekipy strażaków wypalają połacie lasu na drodze ognia, aby w ten sposób zatrzymać pożar.
Ogień zagraża liniom energetycznym, dlatego mieszkańcy stanu zostali uprzedzeni o możliwych przerwach w dostawie prądu.
Blisko 10 tysięcy osób ewakuowano z miejscowości Springerville i Eagar oraz zamieszkanych terenów górskich. Zdaniem Whittingtona ogień bez wątpienia przekroczy granicę stanu z Nowym Meksykiem. Na pograniczu strażacy ścinają drzewa i spalają paliwo, żeby pożar nie miał się czym sycić.
Zdaniem władz przyczyną ogromnego pożaru mogło być nieugaszone obozowe ognisko. Według AP to drugi co do wielkości pożar w Arizonie.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.