Liderka francuskiego Frontu Narodowego, Marine Le Pen uważa, że jej Zjednoczenie Narodowe (RN) wciąż ma zdolność do osiągnięcia większości bezwzględnej w parlamencie po zaplanowanej na niedzielę drugiej turze wyborów, mimo zabiegów partii lewicy i centrum, by jej to uniemożliwić.
"Myślę, że jest jeszcze możliwość osiągnięcia większości bezwzględnej, jeśli tylko wyborcy podejmując ostatni wysiłek przyjdą, aby uzyskać to, czego sobie życzą" - powiedziała Le Pen w środę w telewizji BFMTV.
Jak dodała, jest jasne, że "operacja masowego wycofywania" kandydatów, podjęta przez partie lewicy i centrum przed drugą turą wyborów, ma na celu pozbawienie RN tej możliwości. "To jest wielkie marzenie (prezydenta) Emmanuela Macrona, by była jedna partia, rozciągająca się aż od Francji Nieujarzmionej (LFI) aż do LR (Republikanów-PAP). Ale chodzi o wspólną partię tych, którzy chcą zachować władzę wbrew woli ludzi" - oznajmiła Le Pen.
RN zdobyło najwięcej głosów w pierwszej turze wyborów 30 czerwca.
Niepokój budzą zapowiedzi redukcji liczebności amerykańskich wojsk w Europie.
Sąd ws. prowokacji wobec ks. Popiełuszki chce przesłuchać zastępcę dyr. Departamentu IV MSW
Decyzja wywołała oburzenie wśród części lokalnej społeczności.
Nabożeństwo drogi krzyżowej znane w dzisiejszej formie - 14 stacji - sięga XVII w.
Będzie z tego m.in. 40 tys. świątecznych paczek dla potrzebujących.
Pełnił posługę biskupa pomocniczego archidiecezji łódzkiej przez ponad 25 lat.