Szlaki lądowe w Afryce są dla migrantów dwukrotnie bardziej niebezpieczne niż trasy wiodące przez Morze Śródziemne - poinformowały w piątek we wspólnym raporcie Organizacja Narodów Zjednoczonych i grupa badawcza Mixed Migration Centre.
Na trasach biegnących przez Saharę czyhają na migrantów gangi, które porywają, a następnie wykorzystują ich jako niewolników i dawców organów, zmuszają do świadczenia usług seksualnych i traktują jako sposób na uzyskanie okupu.
Według specjalnego wysłannika Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców (UNHCR) Vincenta Cochetela niektórzy przemytnicy zrzucają chorych migrantów z furgonetek na pustyni albo nie wracają po nich, gdy sami wypadną.
"Każdy, kto przejechał przez Saharę, powie, że wiadomo mu o ludziach, którzy zmarli na pustyni, a tymczasem na Lampedusie (włoskiej wyspie na Morzu Śródziemnym) niewielu rozmówców zna ludzi, którzy () zginęli na morzu" - zaznaczył Cochetel.
W kierunku Morza Śródziemnego zmierzają przede wszystkim migranci z Nigerii, Wybrzeża Kości Słoniowej i Gwinei, ale rośnie także liczba uciekinierów z Mali, Burkina Faso i Sudanu.
Autorzy raportu przyznają, że brak wyczerpujących statystyk dotyczących śmierci na trasach lądowych w Afryce. UNHCR podkreśla jednak, że liczba uchodźców i osób ubiegających się o azyl w Tunezji - kluczowym kraju tranzytowym dla migrantów zmierzających do Europy - wzrosła w latach 2020-2023 ponadtrzykrotnie.
Morze Śródziemne pokonało w pierwszej połowie bieżącego roku ok. 72 tys. migrantów i uchodźców. W tym czasie zmarło lub zaginęło 785 osób. "Wiadomo o 1180 osobach, które zmarły od stycznia 2020 r. do maja 2024 r. podczas pokonywania Sahary, ale uważa się, że (w rzeczywistości) ta liczba jest znacznie wyższa" - napisano w raporcie.
W marcu władze Libii, innego ważnego kraju tranzytowego dla migrantów, poinformowały o odkryciu na pustyni w zachodniej części kraju masowego grobu z ciałami co najmniej 65 migrantów.
Raport oparto na relacjach ponad 31 tys. osób.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Waszyngton zaoferował pomoc w usuwaniu szkód i ustalaniu okoliczności ataku.
Raport objął przypadki 79 kobiet i dziewcząt, w tym w wieku zaledwie siedmiu lat.