W piątek do Warszawy przyjedzie 26 unijnych komisarzy na czele z szefem Komisji Europejskiej Jose Manuelem Barroso, aby wraz z premierem Donaldem Tuskiem i jego ministrami przedyskutować najistotniejsze punkty programu polskiej prezydencji w Radzie UE.
Podczas wizyty odbędzie się także spotkanie w cztery oczy polskiego premiera i przewodniczącego KE.
Spotkanie kolegium komisarzy UE z ministrami rządu państwa sprawującego przewodnictwo w Radzie UE jest tradycyjnym wydarzeniem organizowanym na początku każdej prezydencji i ma na celu przedyskutowanie kluczowych kwestii, które będą podejmowane w ciągu najbliższych 6 miesięcy.
Jak powiedział PAP rzecznik polskiej prezydencji Konrad Niklewicz, uczestnicy piątkowych obrad będą więc "punkt po punkcie omawiać program polskiej prezydencji".
Piątkowe rozmowy będą się odbywać na trzech płaszczyznach. Według Niklewicza podczas spotkania Tuska z Barroso politycy będą rozmawiać m.in. o założeniach nowego wieloletniego budżetu UE, Szczycie Partnerstwa Wschodniego oraz o polityce klimatycznej.
"Odbędzie się także spotkanie plenarne, gdzie pod przewodnictwem premiera Tuska i przewodniczącego Barroso obradować będą wspólnie ministrowie i komisarze. Na tym plenarnym posiedzeniu przewidywane są takie tematy, jak źródła wzrostu gospodarczego, zarządzanie gospodarcze, europejska polityka sąsiedztwa i energetyka" - powiedział PAP rzecznik.
Jak dodał, w trakcie dnia zaplanowano także spotkania w ramach 7 grup tematycznych, gdzie "poszczególnym ministrom odpowiedzialnym za konkretne działki będą towarzyszyć komisarze, których portfolio odpowiada mniej więcej tekom ministrów". "W ramach spotkań w podgrupach będą dyskutowane te najbardziej szczegółowe punkty programu polskiej prezydencji, a więc poszczególne dyrektywy i akty legislacyjne" - zaznaczył Niklewicz.
Poszczególne grupy tematyczne będą się zajmować m.in. polityką gospodarczą, edukacją, zatrudnieniem i polityką społeczną, sprawami wewnętrznymi i zewnętrznymi, w tym np. pomocą humanitarną i reagowaniem na sytuacje kryzysowe.
W ramach wydarzenia planowany jest także wspólny obiad, który odbędzie się na Zamku Królewskim.
Jednym z głównych punktów programu polskiej prezydencji jest wzmocnienia wzrostu gospodarczego. Ma się to dokonać m.in. dzięki dokończeniu budowy unijnego rynku wewnętrznego. Polska zainteresowana jest w szczególności rozwojem usług elektronicznych, tak by znieść bariery uniemożliwiające przeprowadzanie transakcji transgranicznych on-line.
Polskie przewodnictwo w Radzie UE przypada w czasie rozpoczęcia negocjacji ws. nowego budżetu UE na lata 2014-2020. Dyskusja w tej sprawie rozpocznie się na spotkaniu ministrów ds. europejskich 28-29 lipca w Sopocie i nie zapowiada się na łatwą.
Negocjacje ws. wielkości i podziału unijnych pieniędzy toczą się pomiędzy grupą państw-płatników netto a krajami-beneficjentami, które najbardziej korzystają z funduszy spójności na rozwój biedniejszych regionów. Polski rząd obawia się, że postulaty np. Wielkiej Brytanii zagrażają utrzymaniu na obecnym poziomie polityki spójności, której największym beneficjentem jest Polska. O ambitny budżet z utrzymaniem polityki spójności w obecnym kształcie, z zachowaniem funduszu społecznego pod koniec maja - z inicjatywy Polski - zaapelowała "grupa przyjaciół spójności".
Polska podczas półrocznego przewodniczenia pracom Rady UE będzie się też koncentrować na wzmocnieniu inicjatywy, którą zainicjowała wraz ze Szwecją - Partnerstwa Wschodniego. Pod koniec września w Warszawie planowany jest szczyt Partnerstwa Wschodniego, który będzie jednym z najważniejszych wydarzeń naszego przewodnictwa. Jednocześnie polski rząd zapewnia, że nie zapomina o południowych sąsiadach Unii, dlatego chce działać na rzecz wypracowania nowych relacji UE ze światem arabskim oraz chce wspomagać kraje Afryki Północnej w budowie nowych struktur państwowych i państwa demokratycznego.
Polski rząd liczy też na to, że w tym roku sfinalizowane zostaną negocjacje z Ukrainą dotyczące podpisania umowy stowarzyszeniowej z UE. Do końca roku ma być podpisany traktat akcesyjny z Chorwacją, która zakończyła już negocjacje.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.