W Ziemi Świętej benedyktyni budują nowy klasztor. Wznoszą go przy wsparciu niemieckich katolików nad brzegami Jeziora Galilejskiego, w miejscu, gdzie Pan Jezus miał dokonać cudu rozmnożenia chlebów i ryb.
Benedyktyński przeorat w miejscowości Tabgha w Izraelu, zależny od niemieckiego opactwa Zaśnięcia Matki Bożej na górze Syjon w Jerozolimie, opiekuje się tamtejszym sanktuarium Rozmnożenia Chleba już od 1939 r. Od IV wieku wznosił się tam bizantyjski kościół, z którego pozostały jedynie mozaikowe posadzki. Najsłynniejsza przedstawia kosz wypełniony chlebami i dwie ryby. W 1982 r. zbudowano tam nad zachowanymi mozaikami nowy kościół. W pobliżu są dwa inne miejsca święte: Góra Błogosławieństw i kościół Prymatu Piotra.
Opiekujący się sanktuarium benedyktyni mieszkali dotychczas w domu wybudowanym w latach 50. zeszłego wieku. Wzniesiony bez fundamentów, jest on zagrożony w przypadku trzęsienia, a leży w strefie sejsmicznej i jego ściany mają liczne pęknięcia. Nie zapewnia też spokoju potrzebnego do modlitwy, a sanktuarium Rozmnożenia Chleba odwiedza dziennie do 5 tys. pielgrzymów i turystów. Tamtejsi benedyktyni oprócz własnego życia liturgicznego prowadzą rekolekcje dla osób z zewnątrz oraz spotkania z niepełnosprawnymi dziećmi i młodzieżą z Izraela i terytoriów palestyńskich. Goszczą też często miejscowe rodziny żydowskie, chrześcijańskie i muzułmańskie. Odczuwano więc potrzebę budowy nowego klasztoru, by również w naszych czasach mogły się spełniać słowa Chrystusa wypowiedziane w tym miejscu do apostołów: „Pójdźcie wy sami osobno na pustkowie i wypocznijcie nieco. Tak wielu bowiem przychodziło i odchodziło, że nawet na posiłek nie mieli czasu” (Mk 6, 31). Nowy klasztor zapewni odpowiednie warunki benedyktynom i ich gościom. W kaplicy będzie klimatyzacja, bardzo potrzebna w miejscu, gdzie temperatury sięgają w lecie 50º C. Budowa, której koszta wyniosą 4,8 mln euro, ma się zakończyć w październiku, a mnisi zamieszkają tam w maju przyszłego roku.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.