Nikt w Norwegii nie spodziewał się ataku miejscowego ekstremisty - przyznał w sobotę rozmowie z PAP dyrektor Międzynarodowego Instytutu Badań nad Pokojem (PRIO) w Oslo, Kristian Berg Harpviken. Rzeczywista otwartość społeczeństwa norweskiego może być mniejsza niż deklarowana - komentuje z kolei dr Paulina Horbowicz z UAM.
Harpviken uważa, że jeśli potwierdzi się wersja, iż za piątkowym wybuchem bomby w dzielnicy rządowej oraz masakrą na wyspie Utoya stoi prawicowy ekstremista lub związana z nim grupa, będzie to ogromne zaskoczenie.
"W Norwegii nie ma liczących się skrajnie prawicowych organizacji, nie mają one wpływu na politykę, nie dostają się do parlamentu" - zaznaczył analityk.
Zdaniem dyrektora PRIO, zasiadająca w parlamencie opozycyjna narodowo-konserwatywna Partia Postępu jest cywilizowanym ugrupowaniem i choć opowiada się za ograniczeniem imigracji. "Jest to raczej forma populizmu" - powiedział Harpviken.
"Otwarta na imigrantów współrządząca Norweska Partia Pracy premiera Jensa Stoltenberga cieszy się poparciem i nie budzi kontrowersji. Ugrupowanie to można określić nawet jako centrowe" - uważa ekspert.
Centrolewicowa koalicja utworzona przez Stoltenberga rządzi Norwegią już drugą kadencję. Kraj ten dzięki dochodom z wydobycia ropy naftowej oraz gazu ma nadwyżkę budżetową i niskie bezrobocie.
Harpviken określa norweską politykę jako "ugodową, w której partie dążą do szerokiego konsensusu". "W Norwegii skrajne poglądy nie są popularne" - zaznacza. Dyrektor PRIO przypomniał też, że kraj wygrywa międzynarodowe rankingi w kategoriach dotyczących najlepiej rozwiniętej demokracji czy jakości życia.
Ekspert sądzi, że z uwagi na udział Norwegii w misji w Afganistanie oraz nalotach na Libię, bardziej można było spodziewać się ataku z zewnątrz.
Rzeczywista otwartość społeczeństwa norweskiego może być mniejsza niż deklarowana - komentuje z kolei dr Paulina Horbowicz z UAM. Według niej część Norwegów może być niezadowolona, że prowadzona przez władze polityka otwartości nie do końca pozwala im na wyrażenie prawdziwych przekonań.
Organizacja wspiera mieszkańców tego terenu za pośrednictwem Caritas Jerozolima.
W środę odbyło się kilka pogrzebów ofiar, wśród których były całe rodziny.
Na to trzydniowe, międzynarodowe spotkanie przybędzie ok. 30 osób z Polski.